Broń biologiczna na Ukrainie?
Końcowe wyniki diagnozy w sprawie tajemniczego zatrucia Juszczenki mają zostać opracowane z udziałem ekspertów od broni biologicznej i chemicznej i opublikowane w Austrii do końca października. Juszczenko w ciężkim stanie trafił do wiedeńskiej kliniki, gdzie postawiono diagnozę, że środek, który zastosowano wobec niego to broń biologiczna lub komponent używany w jej produkcji. Austriaccy lekarze zwrócili się wówczas do kilku wyspecjalizowanych w badaniu broni biologicznej ośrodków na świcie o dodatkowe badania.
"Do 1996 roku Ukraina posiadała trzeci największy arsenał nuklearny na świecie. Domniemana próba otrucia Juszczenki substancją używaną w broni biologicznej stawia na porządku dziennym pytanie: Czy substancja ta pochodzi ze składów, których Ukraina ani nie zniszczyła sama, ani nie zwróciła Rosji?".
"Ukraińskie służby bezpieczeństwa zaprzeczyły, jakoby kraj ten miał broń biologiczną lub tajne laboratoria do jej wytwarzania zarówno w czasie ZSRR, jak i po jego rozpadzie. Takie twierdzenie nie wyklucza jednak, iż siły bezpieczeństwa mogły zachować niewielkie zapasy broni masowego rażenia przejęte po arsenale ZSRR" - pisze JID.
Druga możliwa hipoteza zakłada, że trująca biologiczna substancja mogła zostać dostarczona przez Rosjan. Grupa związana z tzw. resortami siłowymi w Rosji, podobnie jak ustępujący prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, za wszelką cenę usiłuje nie dopuścić do zwycięstwa Juszczenki. W kampanię wyborczą po stronie oficjalnego kandydata Wiktora Janukowycza są zaangażowani rosyjscy spece od czarnej propagandy. "Bez względu na to, czy zachodnie rządy skłaniają się ku pierwszej, czy też ku drugiej z tych hipotez, Ukraina znów znalazła się pod lupą międzynarodowej opinii w związku z podejrzeniem rozpowszechniania broni masowego rażenia" - czytamy w "JID".
"Domniemana próba zabójstwa Juszczenki za pomocą składników używanych w broni chemicznej lub biologicznej najprawdopodobniej wyklucza uznanie ukraińskich wyborów za wolne i rzetelne. Jeśli wygra je oficjalny kandydat Wiktor Janukowycz, to szanse uznania go za osobę obdarzoną wiarygodnym mandatem mogą okazać się bardzo małe" - uważa brytyjski tygodnik.
em, pap