Kuczma chce pomocy Warszawy i Wilna

Dodano:
Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma zaproponował prezydentom Litwy i Polski rolę mediatorów w rozwiązaniu konfliktu między władzą a opozycją na Ukrainie.
Jak poinformowała służba prasowa urzędu prezydenta Litwy, w  czwartek prezydent Valdas Adamkus rozmawiał telefonicznie z  prezydentem Ukrainy Leonidem Kuczmą. W tej rozmowie pytał, jak Litwa może pomóc Ukrainie w wyjściu z politycznego kryzysu. Zapewnił też o wszechstronnej pomocy i wsparciu dla Ukrainy.

Po rozmowie z Kuczmą Adamkus odbył rozmowę o sytuacji na Ukrainie z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.

Przeciwny angażowaniu się w sprawy Ukrainy jest premier Litwy Algirdas Brazauskas. "Z łatwością usiłujemy wtrącać się w sprawy innych państw, sądząc, że jest to nasz obowiązek" - powiedział w Sejmie. Jego zdaniem, wystarczy, jeżeli Litwa przyłączy się do wspólnej polityki UE. "Jesteśmy członkami Unii Europejskiej, a Europa kształtuje swoją politykę. My jako aktywni członkowie trzymajmy się tej wspólnej polityki wobec Ukrainy" - powiedział premier.

Tymczasem zdaniem Marka Siwca, szefa delegacji Parlamentu Europejskiego, która obserwowała przebieg wyborów na Ukrainie, z każdą godziną obszar, w którym mogłoby dojść do zgody między opozycją skupioną wokół Wiktora Juszczenki a  obozem władzy Wiktora Janukowycza, zawęża się. Za to, co dzieje się dziś na Ukrainie, obwinia on zarówno Unię Europejską, jak i Rosję.

W jego ocenie, trzeba wywierać silny nacisk na własne rządy, aby  stanowczo wypowiedziały się w kwestii fałszerstw wyborczych na  Ukrainie. Zdaniem Siwca, rządy Europy Zachodniej werbalnie zachowują się przyzwoicie, ale jeśli chodzi o konkretne działania zachowują się oportunistycznie. "Widzę wiele obłudy wobec tego, jak traktowana jest Ukraina przez rządy zachodnie" - podkreślił.

Zdaniem Siwca, obóz władzy na Ukrainie prze do tego, aby wybrany -  mimo protestów - na prezydenta Janukowycz został niebawem zaprzysiężony. W jego ocenie, gdy dojdzie do zaprzysiężenia Janukowycza, to nie będzie już miejsca na dialog.

Dodał, że ogłoszenie w środę przez Centralną Komisję Wyborczą (CKW) oficjalnych wyników, według których zwycięzcą jest Janukowycz utrudni opozycji rewizję wyników wyborów. Siwiec zauważył, że CKW miała 15 dni na ogłoszenie oficjalnych wyników wyborów, a ogłoszenie wyników przed terminem pozbawiło organizacje międzynarodowe "dziesięciu dni, które mogły być przeznaczone na  rozmowy".

Pytany o możliwe scenariusze wydarzeń na Ukrainie Siwiec powiedział, że sytuacja jest bardzo ciężka i trudno przewidzieć dalszy rozwój wypadków. Jak zauważył "ludzie, którzy protestują na  Ukrainie to osoby zdeterminowane, które odreagowują swoją krzywdę wyborczą".

em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...