Rumunia to nie Ukraina (aktl.)
Biuro Prokuratury Generalnej w Bukareszcie oświadczyło natomiast, że do tej pory nie otrzymało żadnych formalnych skarg w sprawie nieprawidłowości w toku głosowania.
Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która wysłała na wybory 18 swoich obserwatorów, oświadczyła, że niedzielne wybory prezydenckie i parlamentarne w Rumunii były dobrze zorganizowane i przeprowadzone profesjonalnie, mimo "potknięć proceduralnych", które powinny zostać rozwiązane.
"Ogólna administracja wyborcza... sprawiała wrażenie dobrze zorganizowanej i profesjonalnej" - podkreśla OBWE. Zwrócono uwagę na pewne "problemy proceduralne", szczególnie związane z identyfikacją wyborców, które zapobiegałyby zwłaszcza praktyce wielokrotnego głosowania - głosi oświadczenie organizacji.
Oficjalnych wyników niedzielnych wyborów jeszcze nie podano - z sondaży powyborczych (exit poll), ogłoszonych po zamknięciu lokali, wynika, że ustępujący socjaldemokratyczny premier Rumunii Adrian Nastase z 41,1 proc. głosów prowadzi w wyborach prezydenckich; również Partia Socjaldemokratyczna (PSD) Nastase zdobyła najwięcej głosów w przeprowadzonych równocześnie wyborach parlamentarnych. Głosowało na nią 38,9 proc. wyborców - podał instytut sondażowy CURS.
Główny rywal Nastase, z opozycyjnego centroprawicowego sojuszu Sprawiedliwość i Prawda (DA), burmistrz Bukaresztu Traian Basescu, prawdopodobnie otrzymał 35,2 proc. głosów i najpewniej będzie walczył z premierem w drugiej turze wyborów prezydenckich 12 grudnia.
ss, pap