Sylwester w czerni (aktl.)
Odwołano m.in. zabawę sylwestrową w centrum Bangkoku, na której honorowym gościem miał być premier Thaksin Shinawatra oraz kilka gwiazd światowego tenisa. Władze Bangkoku wezwały ludność do uczestnictwa w uroczystościach religijnych, poświęconych pamięci ofiar tsunami.
W Malezji wydano oficjalny zakaz organizowania pokazów sztucznych ogni, odwołano publiczne koncerty i przyjęcia. Setki tysięcy ludzi udają się w Sylwestra do świątyń na specjalne modły za ofiary katastrofy. W wielu malezyjskich hotelach, centrach i nocnych klubach zamiast tradycyjnego odliczania sekund o północy postanowiono powitać Nowy Rok minutą ciszy.
Prezydent Sri Lanki Chandrika Kumaratunga odwołała wszystkie uroczystości powitania Nowego Roku i ogłosiła 31 grudnia dniem żałoby narodowej. Zjednoczeni w żałobie mieszkańcy wyspy - od rebeliantów tamilskich na północy po mnichów buddyjskich w szafranowych szatach, przerwali w piątek swe zwykłe zajęcia, aby uczcić pamięć ofiar najstraszliwszej katastrofy naturalnej w dziejach tego kraju. W Kolombo, stolicy Sri Lanki, setki ludzi ubrane w tradycyjne białe szaty żałobne, paliły świeczki i modliły się o spokój dusz przeszło 28 500 osób zabitych.
W Tajlandii, gdzie w piątek liczba ofiar śmiertelnych tsunami wzrosła do ponad 4,5 tys., odwołuje się wszystkie przyjęcia. "Rząd wezwał swoje agendy i sektor prywatny do współpracy przy odwoływaniu wszystkich obchodów noworocznych" - powiedział rzecznik Jakrapob Penkair.
Noworoczne obchody odwołano w Madrasie, stolicy indyjskiego stanu Tamilnadu, najbardziej dotkniętego katastrofą. W innych miastach indyjskich przyjęcia i zabawy odbędą się, choć mniej huczne niż planowano. W wielu przypadkach zostaną połączone ze zbieraniem pieniędzy na pomoc dla poszkodowanych.
Telewizja chińska postanowiła odwołać noworoczną galę przez wzgląd na ofiary trzęsienia i tsunami. Premier Chin Wen Jiabao zapowiedział w piątek przeznaczenie 500 milionów juanów (60,42 miliona USD) na pomoc dla ofiar katastrofy (ponad już obiecane 2,6 miliona USD).
Natomiast w Tajpej na Tajwanie, gdzie otwarto w piątek najwyższy budynek na świecie (508 metrów), koncerty muzyki pop, przyjęcia i pokazy sztucznych ogni wokół tej budowli odbędą się zgodnie z planem.
Także z dala od obszarów dotkniętych katastrofą przyjęcia sylwestrowe odbędą się zgodnie z planami. Postanowiono jednak wykorzystać je, by zebrać pieniądze na pomoc dla poszkodowanych.
Władze Sydney, gdzie zaplanowano wielkie uroczystości noworoczne, łącznie z fantastycznymi pokazami sztucznych ogni, tłumaczą, że za późno już na zmianę planów. Wszystkich uczestników zabawy - ok. 1 miliona ludzi - poprosi się o datki na pomoc ofiarom trzęsienia i tsunami w Azji.
Żałobne akcenty będą widoczne również w europejskich stolicach, które organizują tradycyjne zabawy pod gołym niebem. W azjatyckiej katastrofie zginęło wielu Europejczyków
Władze Paryża na przykład, choć nie zdecydowały się na odwołanie imprezy sylwestrowej na Polach Elizejskich ani pod Wieżą Eiffla, zaangażowały się w pomoc ofiarom kataklizmu, wśród których jest ponad 100 Francuzów. W kilku merostwach francuskiej stolicy zbierane są datki na rzecz ofiar a na stu kilkudziesięciu tablicach świetlnych należących do miasta wyświetlane są apele do ofiarodawców. Paryż współpracuje w tej sprawie z Francuskim Czerwonym Krzyżem. Na 400 drzewach, rosnących wzdłuż Pól Elizejskich i 80 złoconych kandelabrach, leżącego na ich skraju Placu Zgody, zawisną zaś czarne wstęgi długości 2,6 metra. Mają one symbolizować solidarność Francji z krajami Azji dotkniętymi kataklizmem tsunami i trzęsienia ziemi i hołd dla ofiar żywiołu.
Nie wiadomo jeszcze, czy skromniej niż zwykle Nowy Rok powitają mieszkańcy Rzymu, gdzie wielkie zabawy mają odbyć się na trzech placach w historycznym centrum miasta - tradycyjnie na Piazza del Popolo, gdzie może się zmieścić nawet pół miliona ludzi, a także na Piazza San Silvestro (a więc Świętego Sylwestra) oraz Piazza Augusto Imperatore.
W wielu innych miastach w całych Włoszech na znak solidarności z ofiarami trzęsienia ziemi w Azji odwołano uliczne zabawy sylwestrowe. O skromne powitanie Nowego Roku i zbiórkę pieniędzy na pomoc zaapelowali franciszkanie z Asyżu. Dziennik "La Repubblica" zaproponował, by w całym kraju w Sylwestra w ciszy oddać hołd zabitym.
Franciszkanie z Asyżu zaapelowali do wszystkich Włochów, by w noc sylwestrową nie odpalali petard ani fajerwerków, a pieniądze zamiast na zabawę przeznaczyli dla dotkniętych kataklizmem regionów. "Niech to będzie cichy sylwester, dedykowany ofiarom" - poprosili zakonnicy ze słynnego klasztoru. Wtóruje im dziennik "La Repubblica". "Na znak żałoby zrezygnujmy ze sztucznych ogni" - zaapelowała gazeta proponując jednocześnie, by powstrzymać się od hucznych zabaw i uczcić w milczeniu pamięć zabitych.
W odpowiedzi na kolejne apele władze wielu miast i miejscowości odwołują uliczne imprezy sylwestrowe argumentując, że wobec tragedii, która wydarzyła się w Azji, nie jest to czas na zabawę i fajerwerki. Władze Bolzano postanowiły przeznaczyć wyasygnowane na sylwestra pieniądze na pomoc dla ludności zniszczonych krajów. W Padwie na znak żałoby nie będzie żadnych pokazów sztucznych ogni. Wśród mieszkańców Como zostaną rozdane pochodnie i świeczki. W Neapolu, uważanym za stolicę sztucznych ogni, w czasie zabaw, które nie zostały odwołane, trwać będzie zbiórka pieniędzy. W Bari odwołano koncerty, a powitanie Nowego Roku ma ograniczyć się tylko do skromnego toastu na jednym z placów.
Wśród samorządowców z Mediolanu rozgorzała polemika, gdy centrolewica opowiedziała się za odwołaniem wszystkich uroczystości. Ostatecznie postanowiono, że noc sylwestrowa będzie nocą solidarności z ofiarami trzęsienia ziemi. Arcybiskup Mediolanu kardynał Dionigi Tettamanzi będzie 31 grudnia modlił się z mieszkającymi tam imigrantami ze Sri Lanki.
Uczestnicy jednej z największych zabaw ulicznych w Londynie uczczą tuż przed północą dwoma minutami ciszy pamięć ofiar niedzielnego ataku tsunami w Azji.
"Gdy Londyn będzie świętował koniec roku 2004 i początek 2005, nasze myśli będą z tymi, którzy cierpią z powodu utraty najbliższych i których życie doznało wstrząsu w rezultacie tej katastrofy" - głosi oświadczenie burmistrza brytyjskiej metropolii Kena Livingstone'a.
Cisza zapadnie o godzinie 23.55 czasu brytyjskiego (0.55 czasu polskiego). Jednocześnie na telebimach na placu przed Parlamentem i na Trafalgar Square pojawią się informacje, w jaki sposób można przekazywać datki na fundusz pomocy ofiarom.
Z chwilą wybicia dwunastego uderzenia na słynnym zegarze Big Ben, w Londynie "eksploduje" gigantyczne koło ognia, widoczne w promieniu kilku mil. Fajerwerki zostaną umieszczone na słynnym obrotowym kole (London Eye) nad Tamizą.
Władze stolicy Niemiec nie zrezygnowały z pokazu sztucznych ogni, który tradycyjnie stanowi kulminacyjny punkt powitania Nowego Roku w Berlinie. Organizator sylwestrowej zabawy, spółka Berlin GmbH, zainicjowała natomiast już w czwartek zbiórkę pieniędzy dla dzieci poszkodowanych przez żywioł. Wysyłając SMS-a pod specjalny numer uczestnicy zabawy mogą pomóc ofiarom. Do wieczora w czwartek na konto UNICEF-u wpłynęło w ten sposób 30 tysięcy euro. Berlin GmbH przeznaczy dodatkowo 50 tysięcy euro na pomoc dla ofiar katastrofy.
Niemieccy politycy i artyści apelowali w minionych dniach o przeznaczenie pieniędzy na datki dla ofiar zamiast na kupno petard. Statystyczny Berlińczyk "odpala" w sylwestrową noc kilogram fajerwerków. Mieszkańcy stolicy Niemiec wydają na ten cel ponad 100 milionów euro. Jak podał piątkowy "Bild", obroty handlarzy spadły ostatnio o 30 proc. "Każdy, kto kupuje teraz petardy, czuje moralną presję" - powiedział Klaus Gotzen ze Stowarzyszenia Firm Pirotechnicznych.
O północy Jan Paweł II odprawi w swej prywatnej kaplicy mszę świętą za ofiary niedzielnego tsunami.
em, pap