Aresztować Kuczmę

Dodano:
Parlament Ukrainy poparł interpelacje poselskie w sprawie Leonida Kuczmy: o aresztowanie b. prezydenta za udział w sprawie zabójstwa dziennikarza Georgija Gongadze i o odebranie Kuczmie przyznanych przez rząd, dożywotnich przywilejów.
Wystąpienia do Prokuratury Generalnej o aresztowanie Kuczmy zażądał deputowany Heorhij Omelczenko z frakcji Blok Julii Tymoszenko. Domaga się on wszczęcia sprawy przeciw byłemu prezydentowi w związku z zarzutami m.in o zorganizowanie porwania Gongadzego w 2000 roku, które doprowadziło do śmierci dziennikarza, a także korupcję, nadużywanie władzy, przywłaszczanie środków państwowych i pranie pieniędzy.

Deputowany Jurij Artemienko z frakcji Nasza Ukraina wystąpił z interpelacją do p.o. premiera Julii Tymoszenko, żądając, by odwołała ona decyzję odchodzącego rządu, który przyznał Kuczmie dożywotnią pensję, daczę, pełne utrzymanie i  obsługę.

Sprawa nadanych Kuczmie przywilejów wzbudza na Ukrainie wiele emocji, tym bardziej że jego poprzednik na urzędzie Leonid Krawczuk został uposażony o wiele skromniej, otrzymawszy jedynie zwykłą emeryturę.

Podczas środowej dyskusji w Radzie Najwyższej (parlamencie) lider komunistów Petro Symonenko dopytywał się, czemu obywatele Ukrainy mają dożywotnio utrzymywać Kuczmę, choć głosowali przeciw niemu w wyborach prezydenckich. Pytanie to od kilku dni powtarza prasa.

Gazeta "Siegodnia" dopatrzyła się w środę, że Kuczma otrzymał o wiele hojniejsze uposażenie niż przewiduje dla odchodzących prezydentów uchwała Rady Najwyższej z 1992 roku. Dostał dożywotnio pensję w wysokości ponad 8 tys. hrywien, luksusową daczę z obsługą, ochronę, dwa samochody, bezpłatne leczenie dla siebie i żony, bezpłatne przejazdy wszystkimi środkami transportu i 50-procentową ulgę na wszystkie opłaty komunalne oraz czynsz. Ma też opłaconego doradcę i dwóch pomocników, a z obsługi kucharza, dwie pokojówki, dwóch kelnerów i  czterech kierowców.

Tymczasem Krawczuk ma 3800 hrywien emerytury, rozpadającą się daczę i jeden samochód. Mieszka we własnym domu. Krawczuk podkreśla, że się nie skarży, choć uważa sytuację za niesprawiedliwą. Według niego, sprawę należałoby rozwiązać, przyjmując odpowiednią ustawę o uposażeniu byłych prezydentów, w której powinno być szczegółowo zapisane, co należy się odchodzącemu szefowi państwa.

ks, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...