Znaleziono wrak afgańskiego boeinga

Dodano:
Śmigłowiec NATO odnalazł prawdopodobny wrak afgańskiego Boeinga 737 ze 104 osobami na pokładzie, który poprzedniego dnia w czasie burzy śnieżnej zniknął z ekranów radarowych.
Poinformował o tym afgański generał Mahbub Amiri.

"Nikt nie przeżył katastrofy. Wkrótce przystąpimy do ewakuacji i  poszukiwania zwłok" - podał rzecznik afgańskiego Ministerstwa Obrony.

Według generała Amiriego, wrak samolotu znaleziono wysoko w  pokrytych śniegiem górach niedaleko miejscowości Band-e Ghazi, około 20 km na południowy wschód od Kabulu.

W akcji ratunkowej biorą udział dwa bataliony armii afgańskiej (łącznie 1200 osób) i 80-100 żołnierzy Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa (ISAF). Operację utrudnia zła pogoda, przede wszystkim gęsto padający śnieg.

Według sobotnich informacji z Kabulu, przekazanych przez AFP, na  pokładzie samolotu znajdowało się co najmniej 25 obcokrajowców, w  tym sześciu Amerykanów, dziewięciu Turków, trzech Włochów i  Irańczyk. Cudzoziemcami było też sześciu członków 8-osobowej załogi.

Samolot, należący do prywatnych afgańskich linii lotniczych Kam Air, leciał w czwartek z miasta Herat na zachodzie Afganistanu do  Kabulu. Przed wylądowaniem, zaplanowanym na 15:30 czasu miejscowego (12:30 czasu polskiego) został zawrócony, ze względu na obfite opady śniegu. Piloci następnie skontaktowali się z  lotniskiem w Peszawarze w Pakistanie, dokąd jednak maszyna nie  doleciała. Pytali też lotnisko w bazie USA o pogodę w rejonie. Później kontakt z załogą się urwał.

Kam Air, to jedyna prywatna firma lotnicza obsługująca loty do  Afganistanu. Działa od listopada 2003 roku. Wykorzystując wynajęte maszyny obsługuje linie międzynarodowe, m.in. z Kabulu do Dubaju i  Stambułu, a także linie wewnętrzne. Z Kam Air korzystają przede wszystkim bogaci Afgańczycy, ale także pracownicy organizacji charytatywnych.

ss, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...