Nie Moskwa, a Westerplatte

Dodano:
9 maja, w 60. rocznicę zakończenia II wojny światowej, miejsce przywódców Polski nie jest w Moskwie lecz z polskimi kombatantami - na Westerplatte i Monte Cassino - uważa lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Powrót do korzeni i oparcie się na prawdzie, jako wartości porządkującej życie publiczne - to główne przesłanie, z jakim Platforma Obywatelska przystępuje do batalii o władzę w Polsce - oświadczył na sobotnim posiedzeniu Rady Krajowej PO szef partii Donald Tusk. Gościem Rady był prof. Władysław Bartoszewski.

Rada zebrała się, by na krótko przed inauguracją kampanii politycznej przed nadchodzącymi wyborami - co nastąpi 2 maja -  porozmawiać o fundamentalnych dla partii zasadach i wartościach.

Tusk podkreślił, że to chwila próby dla wszystkich, którzy będą ubiegać się o władzę. "Ludzie Platformy muszą przypomnieć sobie i  innym, że jest to batalia nie o zaszczyty, mandaty, stanowiska, ale o uchronienie prawdziwych, najważniejszych fundamentów Rzeczypospolitej" - powiedział szef PO.

Jako kluczowe dla zrozumienia misji Platformy, Tusk przytoczył zdanie papieża Jana Pawła II o tym, że należy sięgać do korzeni narodu z odwagą i świadomością, że bez nich i bez poszanowania prawdy, żadne zwycięstwo nie będzie prawdziwe.

Tusk powiedział, że nie jest naiwny i zdaje sobie sprawę, iż  "prawda i polityka z trudem mieszczą się w jednym domu". Ale - jak podkreślił - moment, w którym się znajdujemy - wielkiego moralnego i patriotycznego poruszenia wśród Polaków - wymaga przezwyciężenia "tej rutyny, w której kłamstwo staje się powszednim sposobem walki politycznej". Zaapelował też do wszystkich, którzy w czasie kampanii wyborczej będą przekonywać do siebie Polaków: "zrezygnujcie z kłamstwa i fałszu jako sposobu uprawiania polityki".

To, że polska polityka potrzebuje korzeni, wartości i prawdy pokazują - zdaniem Tuska - dwie sprawy: obchody 60. rocznicy zakończenia II światowej i obchody 25. rocznicy powstania "Solidarności".

II wojna światowa rozpoczęła się od ataku Hitlera i Stalina na  Polskę, skończyła się tak naprawdę w 1989 r. - powiedział lider PO. "Nie możemy udawać, że 9 maja to dzień niepodległości i  wolności Polski. Prawda musi być głośno wypowiedziana, nikt nie  wypowie jej za nas, Polaków" - oświadczył Tusk. W jego opinii, w  60. rocznicę zakończenia II wojny światowej miejsce przywódców Polski nie jest w Moskwie, lecz z polskimi kombatantami - na  Westerplatte i Monte Cassino.

Również prof. Bartoszewski podkreślił, że większość społeczeństwa polskiego wypowiada się przeciw świętowaniu obchodów zakończenia II wojny światowej w formie zaproponowanej przez prezydenta Rosji Władimira Putina.

Jak powiedział b. szef MSZ, prezydent Putin szanował papieża Jana Pawła II i doceniał rolę, jaką odegrał on w historii Europy, jednak społeczeństwo rosyjskie traktowało Jan Pawła II z rezerwą, albo nawet krytycznie. Prezydent Putin - zaznaczył Bartoszewski -  wyciągnął z tego wnioski i nie pojechał na uroczystości pogrzebowe do Watykanu, Rosję reprezentował tam premier. "Prezydent Kwaśniewski na pewno szanuje i ceni prezydenta Putina. Mógłby zatem zaczerpnąć przykład z polityka tak wyrobionego" - dodał b. minister spraw zagranicznych. To stwierdzenie zgromadzeni na  posiedzeniu Rady Krajowej PO przyjęli gromkimi brawami.

Bartoszewski ocenił, że "nie byłoby nic złego w tym, gdybyśmy byli reprezentowani w Moskwie przez premiera, tak jak Federacja Rosyjska w Watykanie". "To całkowicie wystarczy, aby wyrazić respekt wobec ofiar, nie angażując przy tym autorytetu głowy państwa" - powiedział Bartoszewski.

Przyznał natomiast, że nie ma poglądu na temat zaproszenia na  sierpniowe "srebrne wesele", czyli obchody 25-lecia "Solidarności", osób dawniej nieprzychylnych wobec "S". "Stoimy wobec +srebrnego wesela+. Zastanawiam się, według jakich kryteriów się je organizuje. Jeżeli zawierając związek małżeński, młodzi ludzie i ich rodziny natrafiają na generalny opór niektórych osób, intrygi, próby przeszkodzenia temu związkowi, to czy jest moralna konieczność zaproszenia tych osób na nasze srebrne wesele?" -  mówił Bartoszewski, który jest członkiem komitetu honorowego obchodów 25-lecia "Solidarności".

Bartoszewski mógł mieć na myśli zaproszenie wystosowane przez Lecha Wałęsę do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na sierpniowe uroczystości. W Watykanie, gdzie obaj prezydenci uczestniczyli w  ceremonii pogrzebowej Jana Pawła II, doszło do ich pojednania.

"Nikomu nie pozwolimy, aby ktokolwiek zafałszował tę prawdziwą dumę polskiego narodu, jakim było zwycięstwo roku 1980 i 1989. Będziemy dawać świadectwo, kto naprawdę zwyciężył i nad czym to  było zwycięstwo w 1989 r." - zapewnił Tusk.

Zapowiedział, że zarówno w dniach 8-9 maja, jak i w sierpniu, PO nie pozwoli "kłamstwom i fałszom naruszyć polskich fundamentów, nie pozwoli zmarnować tego zwycięstwa". "Zobowiązuje nas do tego" -  jak dodał Tusk - "nasza pamięć i nasza tożsamość".

Do Moskwy na obchody 60. rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem, które mają podkreślić sowiecki wkład w ten triumf, wybiera się prezydent Aleksander Kwaśniewski i autor stanu wojennego generał Wojciech Jaruzelski.

em, pap

Czytaj też w tygodniku: Polska - Rosja (Aleksander Kwaśniewski i Wojciech Jaruzelski 9 maja podrepczą karnie za rydwanem triumfalnym Władimira Putina)

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...