Zarkawi o krok od schwytania
Zarkawi, za którego głowę Amerykanie obiecali 25 mln dolarów nagrody, dowodzi irackim skrzydłem Al-Kaidy i, jak się sądzi, kieruje akcjami terrorystycznymi przeciwko irackim siłom bezpieczeństwa i wojskom USA.
Amerykańska telewizja ABC podała w poniedziałek wieczorem, że 20 lutego Zarkawi wyjechał furgonetką z Faludży na naradę do oddalonego o 50 km Ramadi, innego niepokornego miasta sunnickiego, 110 km na zachód od Bagdadu. Kiedy w drodze kierowca furgonetki ujrzał przed sobą, jak patrol amerykański zatrzymuje do kontroli jakiś pojazd, szybko zawrócił.
Amerykanie zauważyli ucieczkę furgonetki, ale gdy ją po pewnym czasie zatrzymali, Zarkawiego w niej nie było. Żołnierze znaleźli jednak w samochodzie laptop Zarkawiego i około 80 tysięcy dolarów. Anonimowy oficer amerykański powiedział ABC, że terrorysta zapewne wyskoczył w furgonetki, gdy przejeżdżała pod jednym z wiaduktów, ukrył się tam, a potem uciekł.
Telewizja NBC podała we wtorek za amerykańskimi źródłami wojskowymi, że razem z laptopem znaleziono pewną liczbę zewnętrznych twardych dysków. W samym komputerze w katalogu "Moje zdjęcia" było wiele fotografii Zarkawiego.
20 lutego wojska amerykańskie i irackie rozpoczęły w pobliżu Ramadi operację River Blitz, aby wyprzeć stamtąd partyzantów. Władze irackie podały wtedy, że pierwszego dnia operacji schwytano dwóch pomocników Zarkawiego, Abu Kutajbę i Abu Usmana. Zapewne jechali oni razem z nim furgonetką.
Według komunikatu irackiego Kutajba przygotowywał kryjówki dla Zarkawiego, a także decydował o tym, "którzy dowódcy siatki terrorystycznej mają się spotykać z Zarkawim, kiedy mają się spotykać i jak", a Usman od czasu do czasu służył Zarkawiemu za kierowcę.
ss, pap