Unipetrol bez łapówki? (aktl.)
Pytany o korupcję wokół kontraktów paliwowych, świadek odpowiadał, że ma o tym wiedzę jedynie z mediów. Zapewniał, że znane ze świata polityki osoby, które są jego znajomymi, nie wywierały żadnych wpływów na sprawy w koncernie.
Wiśniewski mówił, że w związku z kupnem przez polski koncern akcji czeskiego Unipetrolu nie było żadnej propozycji korupcyjnej. Pytał o to wiceszef komisji Zbigniew Wassermann (PiS). - "Czy w związku z transakcją kupna akcji czeskiego Unipetrolu ktoś panu proponował korzyść majątkową? - Nie. Nigdy". - "Czy w związku z transakcją nie doszło do wręczania korzyści majątkowej w różne strony - dopytywał Wassermann. "Nie" - powiedział Wiśniewski.
Pytany przez Antoniego Macierewicza (RKN) wiceprezes PKN Orlen przyznał, że zna Krzysztofa Janika, bo jest posłem z jego okręgu wyborczego. Dodał, że spotkał się z nim na jednym z meczów żużlowych klubu, który wspiera jedna z paliwowych spółek, jednak nie można tej relacji nazwać przyjaźnią, lecz raczej towarzyską znajomością. Powiedział, że w żadnej formie nie wspierał posła Krzysztofa Janika.
Wiśniewski przyznał, że Zbigniew Belka, brat premiera, pracuje w koncernie - od grudnia 2002 r., to był czas, gdy Marek Belka nie był już w rządzie Leszka Millera. Pytał o to Andrzej Grzesik (Samoobrona), którego interesowało, czy Zbigniew Belka doradzał wiceprezesowi koncernu w przegranych przetargach na dostawę oleju napędowego dla PKP Cargo. Wiceprezes PKN Orlen zapewnił, że Zbigniew Belka to dobry fachowiec, inżynier mechanik, odpowiedzialny w spółce za "koordynację remontów i energetykę" i nie doradzał mu przy żadnych przetargach.
Przetargi te, jak mówił Grzesik, wygrała firma JK Energy&Logistics, a w jej radzie nadzorczej przez pewien czas była Maria Oleksy - żona lidera SLD. Według Wiśniewskiego, który akceptował ofertę dla PKP Cargo, przetarg został przegrany z winy jednego z dyrektorów w PKN Orlen - (Stefana - PAP) Garusa, który "prawdopodobnie świadomie wprowadził go w błąd" i zasugerował zmianę ceny przetargowej oleju napędowego na korzystniejszą dla koncernu, podczas gdy okazało się, że już sama zmiana ceny unieważnia ofertę.
Pytany o konsekwencje wyciągnięte z całej sprawy Wiśniewski odparł, że przeprowadzono audyt, raport trafił do rady nadzorczej koncernu, a jego wynikiem jest "bardziej restrykcyjna procedura" przy ustalaniu ofert na przetargi. Komisja będzie jeszcze o to pytać Wiśniewskiego na zamkniętym przesłuchaniu, w późniejszym terminie.
Andrzej Aumiller (UP) pytał świadka o powody doniesienia przez zarząd i radę nadzorczą PKN Orlen do prokuratury w sprawie ujawnienia tajemnicy spółki przez publikacje prasowe na początku 2003 r. "Z badań medialnych wynikało, że spora część społeczeństwa kojarzy koncern z aferami. To dla nas bardzo bolesne" - tłumaczył. Wiśniewski nie umiał odpowiedzieć, czy w związku z tą publikacją doszło do krótkoterminowej gry na giełdzie akcjami PKN Orlen. Mówił, że w długofalowej perspektywie rysuje się wzrost ceny akcji.
Konstanty Miodowicz (PO) interesował się zaś zatrudnieniem w PKN Orlen Roberta Gmyrka, b. wiceministra rolnictwa, który - według posła - trafił do koncernu z poręki ówczesnego prezesa Wróbla, a był wówczas prezesem Stowarzyszenia Rzeźników. O szczegółach zatrudnienia Gmyrka Wiśniewski nie wiedział nic, nie wiedział też nic - o co pytał świadka Miodowicz - o "zaangażowaniu Gmyrka w kampanię na rzecz odwołania prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego". Pozytywnie natomiast ocenił Wiśniewski "rolę Gmyrka przy sprawach związanych z biopaliwami w koncernie".
Wiśniewski będzie jeszcze przesłuchany na posiedzeniu zamkniętym, by móc swobodnie wypowiadać się o sprawach będących tajemnicą spółki.
ss, pap