Cud niepamięci
Co się stało gdy "Wprost" udowodnił mu kłamstwo publikując zdjęcia? Ano, dostało nam się, że jesteśmy "mutacją urzędu bezpieczeństwa". Choroba zwana amnezją występuje nie tylko w rodzinie prezydenta. Oto szef SLD, były marszałek Sejmu "zapomniał", że jego rodzina (żona i syn) pracują, bądź pracowali dla spółek z sektora paliwowego (Pollex i J&K). Dziwnym trafem obecność rodziny Oleksych w tych spółkach pozwalała otrzymać intratne kontrakty np. na dostawy paliwa dla PKP. Co się stało gdy informacje te opublikowali dziennikarze (m.in. Wprost)? Józef Oleksy stwierdził, że dziennikarze kłamią. Gdzie kłamią już nie powiedział.
Na amnezję choruje też większość świadków przed sejmową komisją ds. PKN Orlen. Dziś na przykład Konrad Jaskóła były szef Petrochemii Płockiej (poprzednika Orlenu) nie pamiętał dlaczego dostawy ropy zmonopolizowała firma J&S. Inny świadek prokurator Zbigniew Ordanik nie pamiętał dlaczego sfałszował dokumenty, aby umorzyć postępowanie przeciwko osobom, które chciały z J&S podpisać w 2002 r. kontrakt szkodliwy zdaniem UOP dla kraju.
Choroba amnezji stała się już tak powszechna w Polsce, że mało kto z polityków na nią nie zapadł. W zasadzie to swoją pamięć zawdzięczają dziennikarzom, którzy nucą wspomniany przebój Budki Suflera, zamiast "Cudu niepamięci" Stanisława Sojki.
Jan Piński