Pokazowy proces na Białorusi

Dodano:
Proces dwóch przywódców białoruskiej opozycji Mikoły Statkiewicza i Pawła Siawieryńca rozpoczął się w Mińsku. Obaj są oskarżeni o zorganizowanie manifestacji przeciw prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence w ubiegłym roku.
Obu opozycjonistom grozi do trzech lat więzienia.

Statkiewiczowi, liderowi Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej "Narodna Hramada", i Siawieryńcowi, szefowi Frontu Młodzieżowego postawiono zarzut "naruszenia porządku publicznego przez zorganizowanie zbiorowej akcji".

Podczas październikowej manifestacji, w czasie której milicja aresztowała około 50 osób, w tym Statkiewicza i Siawieryńca, opozycja protestowało przeciw wynikom wyborów parlamentarnych i  referendum, które umożliwi Łukaszence startowanie w wyborach prezydenckich po raz trzeci.

Na początku poniedziałkowej rozprawy odrzucono wniosek oskarżonych o zmianę odwołanie składu sądu. Później Statkiewicz zrezygnował z pomocy adwokata i odmówił współpracy z sądem, co  oznacza, że nie ma zamiaru nawet odpowiadać na pytania.

Oświadczył, że proces jest umotywowany politycznie. Za powód represji uważa fakt, że jest jednym z kandydatów opozycji w  wyborach prezydenckich 2006 roku. "Ten sąd nie jest niezależny. Nie będę odpowiadać na wasze pytania. Radźcie sobie beze mnie" -  oświadczył.

Statkiewicz już wcześniej deklarował, że nie wierzy w  sprawiedliwy wyrok. Wyrażał też przekonanie, że "sąd nie pozwoli żadnemu politykowi startować w wyborach".

Także Siawieryniec ocenił, że sąd jest nieprawomocny, ale nie odmówił współpracy. Uznał za ważne, by jego słowa były protokołowane, by stać się świadectwem historii.

ks, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...