Winni tylko kowboje z poznańskiej policji?

Dodano:
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko poznańskim policjantom - uczestnikom tragicznej strzelaniny z kwietnia ub. roku. Są oni jedynymi oskarżonymi, bo - wg prokuratury - działali "na własny rachunek".
W wyniku pomyłki czterech funkcjonariuszy wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu ostrzelane zostały niewinne osoby. Zginął wówczas 19-letni Łukasz T., a jego rówieśnik Dawid L. został kaleką.

"Jak wykazało śledztwo, policjanci podczas tej akcji działali na +własny rachunek+. Nie otrzymali żadnego polecenia co do rozpoczęcia i sposobu przeprowadzenia takiej akcji, stąd nie ma innych oskarżonych w tej sprawie. Jednocześnie nie dopełnili podstawowych obowiązków związanych z takimi działaniami, przede wszystkim jeśli chodzi o dokładne rozpoznanie" - powiedział rzecznik prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Kazimierz Rubaszewski.

Zdaniem prokuratury, podczas akcji z ich udziałem doszło do  nadużycia ustawowych uprawnień w zakresie policyjnego prawa użycia broni palnej oraz do niedopełnienia obowiązków dotyczących procedury kontroli uczestników ruchu drogowego. W akcie oskarżenia prokuratura zarzuca im spowodowanie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób z następstwemw postaci śmierci Łukasza T. i ciężkiego kalectwa Dawida L.

Jako środki zapobiegawcze prokuratura zastosowała wobec wszystkich oskarżonych zawieszenie w wykonywaniu czynności służbowych. Policjanci i ich obrońcy złożyli na nie zażalenia, sąd jednak utrzymał zastosowane środki zapobiegawcze.

W nocy 29 kwietnia ub. roku ubrani po cywilnemu policjanci z KW Policji w Poznaniu usiłowali zatrzymać iwylegitymować kierowcę samochodu marki rover. Jak twierdzą, podejrzewali, że jedzie nim groźny, poszukiwany przez nich przestępca. Ponieważ młodzi ludzie nie zatrzymali się, policjanci zaczęli strzelać w kierunku auta. Łącznie oddali z czterech pistoletów najprawdopodobniej - jak wynika z jednej z ekspertyz - 39 strzałów. Kierowca rovera - Łukasz T. zginął na miejscu, pasażer Dawid L. został kaleką. Okazało się, że żaden z 19-latków nie był przestępcą, którego chcieli zatrzymać policjanci.

Oskarżonym grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...