Doradca Putina atakuje polskie media (aktl.)
"Jeśli tak dalej pójdzie, to wkrótce usłyszymy zapewne stamtąd, co Rosjanie powinni jeść i pić, jak się ubierać i co mówić" - dodał.
Jastrzembski poinformował, że od "gubernatora obwodu kaliningradzkiego, burmistrza miasta i obwodowej Dumy zaproszenia do wzięcia udziału w uroczystościach wystosowano do przedstawicieli 14 państw".
"Przyjadą cztery pierwsze osobistości polskich województw i szefowie pięciu litewskich powiatów. Łącznie z Polski przyjedzie 75 gości (23 delegacje), a z Litwy - 45 (19 delegacji" - zakomunikował kremlowski doradca.
Jastrzembski oznajmił, że spotkanie Putina z kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem i prezydentem Francji Jacquesem Chirakiem "odbędzie się w ramach znanej formuły +europejskiej trójki+".
"Będzie to ich kolejne robocze spotkanie, a na jego miejsce tym razem wybrano region kaliningradzki. Ani z punktu widzenia treści, ani z punktu widzenia protokołu spotkanie nie jest związane z programem uroczystości jubileuszowych" - powiedział doradca Putina.
Według niego, "jedyny wyjątek - to nadanie uniwersytetowi w Kaliningradzie imienia wielkiego niemieckiego filozofa Immanuela Kanta". "W tej ceremonii, jak się oczekuje, wezmą udział prezydent Rosji i kanclerz Niemiec. Dlaczego będzie ona miała taką formułę, jak sądzę, nikomu tłumaczyć nie trzeba" - oświadczył Jastrzembski.
"Obchody 750-lecia Kaliningradu mają trzy wymiary - ogólnorosyjski, regionalny i europejski. Dla nas, naturalnie, najważniejszy jest ogólnorosyjski" - podkreślił.
Zaproszenie na uroczystości jubileuszowe do Kaliningradu przywódców Niemiec i Francji, a pominięcie w tym gronie prezydentów Polski i Litwy - Aleksandra Kwaśniewskiego i Valdasa Adamkusa - spotkało się z krytycznymi uwagami części rosyjskiej prasy. Dla przykładu, moskiewski "Kommiersant" napisał, że z "Polską postąpiono nie po sąsiedzku".
Jastrzembski znany jest z nieprzychylnych wypowiedzi wobec Polski i krajów bałtyckich. W wywiadzie dla czerwcowego numeru rosyjskiego miesięcznika "Diplomat" zarzucił Polsce i trzem państwom bałtyckim "dążenie do zahamowania rozwoju stosunków z Unią Europejską".
"Próbują one wysunąć na pierwszy plan zagadnienia, co do których występują rozbieżności, sztucznie zaostrzają dyskusje na temat wyników II wojny światowej i przedwojennej sytuacji w Europie" - powiedział doradca Putina.
"Najważniejsze jednak, że to nie te siły dyktują ton przy określaniu porządku dziennego w stosunkach Rosji z Unią Europejską, co wykazał ostatni szczyt (Rosja-UE)" - dodał Jastrzembski.
ss, pap