Lewicowa kłótnia o liderów
"Nie chodziło tutaj o Warszawę, ponieważ jest dla mnie rzeczą oczywistą, że gdyby doszło do wspólnych list to Marek Borowski byłby naturalnym liderem listy, wówczas ja znalazłabym się na drugim miejscu" - oświadczyła Piekarska. Piekarska nie ujawniła nazwisk, które były przedmiotem sporu.
Arkadiusz Kasznia (SdPl) przyznał, że czwartkowa rozmowa lidera SLD Wojciecha Olejniczaka i kandydata Sojuszu na prezydenta Włodzimierza Cimoszewicza z liderem SdPl Markiem Borowskim "była przede wszystkim o wspólnych listach". Według niego piątkowe wystąpienie Borowskiego, kiedy podtrzymał on zamiar startu w wyborach prezydenckich, dało "odpór tym wszystkim doniesieniom medialnym, które zostały skutecznie przez SLD sprowokowane. Pytanie nasze jest takie, czy o takiej prowokacji wiedział Włodzimierz Cimoszewicz czy Wojtek Olejniczak" - powiedział Kasznia.
em, pap