Kolejna porażka Eureko

Dodano:
Eureko, kontrowersyjny mniejszościowy udziałowiec PZU, wytoczył parę spraw sądowych osobom publicznym krytykującym skandaliczną prywatyzację przeprowadzoną w 1999 r. O ile o sprawach, które wygrało Eureko można było dużo przeczytać i usłyszeć w mediach, to o porażkach było cicho. Kilka dni temu dowiedziałem się, że 8 października Eureko przegrało proces wytoczony Zbigniewowi Siemiątkowskiemu, szefowi cywilnych tajnych służb za rządów SLD.
Eureko poczuło się dotkniętne wypowiedzią Siemiątkowskiego, który dwa lata temu dał do zrozumienia, że kupując akcje PZU w 1999 r. inwestor zaciągnął kredyt. Było to złamanie polskiego prawa, które zakazuje nabywania akcji firm ubezpieczeniowych za pieniądze pochodzące z kredytu. Kilka miesięcy wcześniej proces cywilny z Eureko o podobną wypowiedź wygrał Zdzisław Montkiewicz, prezes PZU w latch 2002-2003.

Cała sprawa jest o tyle zabawna, że o dużym prawdopodobieństwie kupna akcji PZU na kredyt przez Eureko napisano już kilkadziesiąt artykułów. Sam pisałem już o tym w trybie twierdzącym po zeznaniach Ernsta Jansena, wiceprezesa Eureko. 7 września 2004 r. w Londynie przed Trybunałem Arbitrażowym Jansen przyznał, że Eureko było zadłużone w 2001 r. na miliard euro. "Nie mamy ograniczeń, takich, jakich wymaga polski rząd, aby finansować inwestycje z własnych środków" - tłumaczył Jansen. Zeznania Jansena dowodzą, że jesienią 2001 r. Eureko nie mogło zgodnie z polskim prawem nabyć akcji PZU, gdyż jako zadłużona firma de facto kupowałoby akcje na kredyt. W tej sytuacji pozywanie do sądu można uznać za przejaw wyjątkowej bezszczelności.

Bardzo spodobał mi się fragment uzasadnienia Sądu, który uznał, że w społeczeństwie obywatelskim jest prawo do wyrażania opinii, nawet jeżeli kogoś obrażają. W przypadku Eureko wyglada na to, że najbardziej obraża tą firmę prawda.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...