Niech wrócą Lepper i Kwaśniewski!
Dodano:
Spada oglądalność telewizyjnych stacji informacyjnych i czytelnictwo gazet – wynika z badań. Skąd się to wzięło? Ano stąd, że polskie media strzeliły sobie w stopę.
W ciągu ostatnich miesięcy wielu komentatorów robiło wszystko, by wmówić Polakom, że spory w polityce, kłótnie pomiędzy koalicjantami, awantury w parlamencie to coś wysoce niestosownego, wręcz nienormalnego. I na dodatek jest to tylko polska fatalna przypadłość.
No i wyborcy wycięli wszystkich, którzy się awanturowali, a razem z nimi wycieli nawet tych, którzy tylko dyskutowali albo mieli odwagę mieć własne zdanie. Wybrali Donalda Tuska, bo ten obiecał spokój i miłość
Mamy więc spokój i miłość. A przy okazji nie mamy już żadnej polityki. I – jak słusznie przewidywał klasyk Kononowicz – w ogóle niczego już nie mamy. Ostatnio nawet Senat musiał odwołać swoje posiedzenie, bo nie miał się czym zająć. Sejm nie wyprodukował bowiem ani jednej ustawy.
Po co więc oglądać programy o polityce lub czytać o niej artykuły, skoro już tej polityki nie ma? Głupio się przyznać, ale w obecnej sytuacji człowiek chętnie by sobie obejrzał w sobotnie przedpołudnie jakąś konferencyjkę Andrzeja Leppera. Albo choćby jakiś fajny wykład Aleksandra Kwaśniewskiego.
No i wyborcy wycięli wszystkich, którzy się awanturowali, a razem z nimi wycieli nawet tych, którzy tylko dyskutowali albo mieli odwagę mieć własne zdanie. Wybrali Donalda Tuska, bo ten obiecał spokój i miłość
Mamy więc spokój i miłość. A przy okazji nie mamy już żadnej polityki. I – jak słusznie przewidywał klasyk Kononowicz – w ogóle niczego już nie mamy. Ostatnio nawet Senat musiał odwołać swoje posiedzenie, bo nie miał się czym zająć. Sejm nie wyprodukował bowiem ani jednej ustawy.
Po co więc oglądać programy o polityce lub czytać o niej artykuły, skoro już tej polityki nie ma? Głupio się przyznać, ale w obecnej sytuacji człowiek chętnie by sobie obejrzał w sobotnie przedpołudnie jakąś konferencyjkę Andrzeja Leppera. Albo choćby jakiś fajny wykład Aleksandra Kwaśniewskiego.