Jeszcze o akcyzie

Dodano:
Minął tydzień i wydarzenia na rynku ropy potwierdziły tezę z mojego poprzedniego blogu.
Ropa w tym czasie podrożała o kilkanaście dolarów, a dolar umocnił się o kilka groszy. A zatem, gdyby tydzień temu akcyza została obniżona, obydwa te czynniki skonsumowałyby efekt tej obniżki.

Tyle w kwestii szczegółowej. A teraz o akcyzie paliwowej ogólnie. Uważam za bardzo niedobrą rzecz, że Polska stosuje wyższe od minimalnych, ustalonych przez Unię, stawki akcyzy. Powinniśmy bowiem, jako zasadę przyjąć stawki minimalne, bo to jest rozwiązanie długofalowo korzystne do gospodarki. Taka zmiana mniej więcej pokrywałaby się z proponowaną obniżką stawek o kilkanaście groszy. Inną kwestią jest jednak krótkoterminowy efekt takiej zmiany na ceny detaliczne paliwa. Dzisiaj, przy takim rozchwianiu rynku, byłby on zerowy. Skuteczny byłby jedynie w momencie, w którym ceny ropy dojdą do przynajmniej okresowego maksimum i na jakiś czas, jeśli nie spadną, to przynajmniej się ustabiliują. Oczywiście odpowiedź na pytanie, czy to już jest koniec zwyżki, czy tylko kilkudniowa korekta jest trudna i ma w sobie wiele ze zwykłej zgadywanki. Tak jest jednak w prognozach rynkowych dośc często i zgadywać trzeba.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...