Chiński syndrom

Dodano:
Rosyjska telewizja ogłosiła, że doszło do epokowego wydarzenia. Rosja podpisała umowę z Chinami na dostawy ropy naftowej. Kontrakt został podpisany na 20 lat. Rosja ma dostarczyć 300 milionów ton ropy na sumę 100 miliardów dolarów. Wystarczy zrobić proste równanie, żeby policzyć, że baryłka ropy będzie kosztowała władze w Pekinie 57 dolarów.
I teraz już dokładnie wiadomo, dlaczego wicepremier i człowiek Władymira Putina, Igor Sieczin, powiedział wcześniej, że „sprawiedliwą ceną za ropę naftową” jest właśnie 25 dolarów za baryłkę . Nie wiem czy to sprawiedliwe czy nie. Dla mnie ciekawsze jest to, do jakich politycznych skutków doprowadzi ta decyzja.
Pewne jest, że Rosja, a konkretnie Wschodnia Syberia, staje się zapleczem surowcowym dla Chin. Nie oznacza to oczywiście żadnej aneksji. Chińska flaga jeszcze długo nie będzie powiewała nad Syberią. Ale scenariusz wydaje się oczywisty; przecież żeby wydobywać takie ilości ropy trzeba zbudować rurociąg, którego nie ma, inwestować w złoża ropy naftowej i unowocześnianie metod wydobycia. Rosjanie już nie mają środków i siły, aby to prowadzić . Robić to więc będą Chińczycy.
Na razie rosyjska telewizja cieszy się, że Chiny zapłacą Rosji 25 mld dolarów zadatku. Jestem ciekawy, czy ktoś kiedyś policzył, ile Rosja zarobiła na eksporcie ropy naftowej i co się stało z tymi pieniędzmi.

P.S A tak swoją drogą dawno temu podobny pomysł na handel z Chinami miał Michaił Chodorowski wówczas najbogatszy człowiek Rosji dzisiaj więzień kolonii karnej.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...