Naga prawda o wypadku Kubicy

Dodano:
W gabinecie przewodniczącego Kaczyńskiego zebrał się komitet redakcyjny. Głos zabrał Antoni Macierewicz: - Pragnę zauważyć, że sprawa wygląda bardzo podejrzanie. Ustaliłem, że obok Kubicy w zespole jeździ niejaki Pietrow…
- Rosjanin! – przewodniczący aż podskoczył na fotelu.

- Tak. I nie lubili się z Kubicą – kontynuował Macierewicz. - Pietrow zazdrościł sukcesów naszemu kierowcy...

- Czy to problem dla KGB, by odpowiednio postawić zaporę na drodze, wypuścić sztuczną mgłę, zakłócić pracę układu kierowniczego samochodu… - Beata Kempa nagle wszystko zrozumiała.

- Ale jest i druga hipoteza – kontynuował Macierewicz. – Wiecie kto zastąpi Kubicę? Heidfeld!

- Niemiec! – przewodniczący znów podskoczył. - To zrobili Rosjanie ręka rękę z Niemcami!

- Pakt Ribentrop-Mołotow, tym razem w Formule 1! – oburzył się wyraźnie zainspirowany błyskotliwą syntezą Joachim Brudziński.

List powstał w jakieś dwadzieścia minut. Oprócz ujawnienia prawdy o rzekomym wypadku Kubicy, zawierał też wystosowaną pod adresem polskiego kierowcy propozycję wstąpienia do PiS, obietnicę pierwszego miejsca na liście wyborczej w Krakowie oraz ofertę zostania kierowcą samego przewodniczącego. Ustalono też, że Antoni Macierewicz powoła specjalną komisję śledczą w Sejmie, uda się do USA, szukając tam poparcia dla ujawnienia prawdy oraz zażąda się międzynarodowego śledztwa w sprawie zamachu na naszego kierowcę.

Ledwie skończono ze sprawą Kubicy, do gabinetu nagle wtargnął Mariusz Błaszczak.

- Jest sensacja! – wołał od progu. – Meller skrytykował PO i zapowiedział, że tym razem nie zagłosuje na nich!

- Kto to ten Meller? – zdziwił się przewodniczący.

- Naczelny pisma „Playboy” – pospieszył z wyjaśnieniem Błaszczak.

- Nie znam – zmartwił się prezes.

- Nie wchodząc w szczegóły, jest to pismo, które specjalizuje się w ujawnianiu nagiej prawdy – wytłumaczył jak zwykle niezawodny Błaszczak.

- A to rozumiem. To coś jak „Gazeta Polska”? Zuch chłopak. – pochwalił nieznanego redaktora Jarosław Kaczyński. – Sekretariat koniecznie musi mi zaprenumerować to pismo.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...