Kurczak polityczny

Dodano:
Bliskowschodnia i azjatycka kariera drobiu już dawno przekroczyła wymiar żołądkowy i obecnie zmierza coraz bardziej w kierunku polityki.
Szef irańskiej policji Esmail Ahmadi Moghadam zakazał właśnie państwowym telewizjom pokazywania na antenie kurczaków, a już szczególnie ludzi w trakcie ich spożywania. „Pokazują te kurczaki, a przecież nie wszystkich na nie stać. (…) Ci mogą przecież kiedyś chwycić za noże i odebrać bogatym, co im się powinno należeć (czyli kurczaki – przyp.red.)” - wyjaśnił.

Gdy z początkiem lipca Ameryka i Europa rozszerzyły sankcje gospodarcze wobec reżimu ajatollahów, w Iranie pojawiły się problemy z zaopatrzeniem. W bliskowschodnim kraju cenę drobiu (jak też setek innych towarów) ustala państwo. Kurczaki po cenach państwowych rozprowadza drobiowa centrala. Dziś jej oddziały przypominają nieco polskie sklepy mięsne na początku lat 80. - gołe haki i obsługa nastawiona na konfrontację z klientem. Kurczaka państwowego w końcu zabrakło - a ten na wolnym rynku tylko w ciągu ostatniego roku zdrożał trzykrotnie.

W kilku północnych regionach władze ratują swój image przyznając akredytowanym tam dziennikarzom specjalne kurze kontyngenty. Teraz najwyraźniej ajatollahowie chcą wymazać obraz drobiu z pamięci telewidzów. Czyżby rzeczywiście bali się, że kiedyś przez kurczaki (a raczej - przez ich brak) ludzie ruszą na nich z nożami?

Kurczak może obalić władzę - może też jednak służyć za walutę. W czerwcu liderzy somalijskiej partyzantki Al-Szabaab, która od niedawna blisko współpracuje z Al-Kaidą, obiecali nagrodę za informacje na temat miejsca pobytu dwóch osób: „idioty Obamy” i „tej starej kobiety Hillary Clinton”. Za Obamę proponują 10 wielbłądów - które od dawna służą w tym regionie świata jako waluta. Natomiast za „starą kobietę” partyzanci z Somalii chcą płacić w nowej "walucie" - oferują za nią 10 kurczaków. Warto wspomnieć, że kilka tygodni wcześniej Biały Dom wyznaczył nagrody za wskazanie miejsca pobytu liderów Al-Szabaab – za każdego oferuje od 3 do 7 mln dolarów. Licytacja trwa, nikt nikogo nie złapał.

Kurczaki od miesięcy są już pełnoprawną walutą w Uzbekistanie. Tamtejszy rząd wpadł na genialny pomysł, aby za jednym posunięciem ograniczyć wydatki na płace w budżetówce i zwiększyć produkcję rolną w kraju. W jaki sposób tego dokonał? Zaproponował urzędnikom (w tym nauczycielom i lekarzom), że część wynagrodzenia będzie im wypłacał w kurczakach, namawiając ich jednocześnie, aby nie zjadali kur od razu, tylko hodowali je dla jajek. Każdy urzędnik dostaje po 10 kurczaków - do czerwca rozdysponowano w ten sposób już 40 tysięcy sztuk drobiu. Akcja ma charakter dobrowolny, ale prasa uzbecka nie informuje o przypadkach odmowy przyjęcia kurczaków wśród urzędników: „To dla nas doskonała inwestycja na przyszłość” - mówiła jednej z lokalnych gazet młoda nauczycielka muzyki z Taszkientu.

Polityczno-walutowy wymiar drobiu nie jest jednak bliskowschodnim czy azjatyckim wynalazkiem. Portal WikiLeaks ujawnił niedawno kulisy zakupu przez Tajlandię samolotów bojowych. W 2005 r. miejscowy rząd ogłosił przetarg na nowe maszyny, jednocześnie dając do zrozumienia, że cześć zapłaty uiści przekazując za myśliwce 80 tysięcy ton zamrożonych kurczaków. Amerykanie z Lockheed Martin (producent m.in. myśliwców F-16) byli tak zdeterminowani aby sprzątnąć Rosjanom sprzed nosa ten kontrakt, że zgodzili się na kurczaki i nawet zawarli już wstępne porozumienia z sieciami handlowymi z USA. Sprawa upadła, gdy w Tajlandii doszło do przewrotu wojskowego. Generałowie byli przekonani, że teraz, gdy siłą przejęli władzę, Amerykanie już nic im nie sprzedadzą i zdecydowali się na samoloty szwedzkiej firmy Saab. WikiLeaks ujawniła jednak, że jeszcze dwa tygodnie po zamachu stanu Lockheed Martin dopytywał się o rasę zamrożonych kurczaków.

Może więc dajmy sobie spokój z tymi szeleszczącymi papierkami, które dziś zapychają nasze portfele, i przerzućmy się na drób. W końcu 200-złotówkami z podobizną Zygmunta Starego jeszcze nikt się nigdy nie najadł.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...