Dziadowskie państwo

Dodano:
Przetarg to fundament konkurencyjnej gospodarki. Polską rządzi partia, która uwielbienie wolnego rynku ma na sztandarach. Mocni w gębie, żałośnie słabi w realizacji są politycy Platformy Obywatelskiej.
W grudniu kończy się umowa rządu z LOT (dokładnie z EuroLOT) na wynajem dwóch samolotów embraer 175. Te brazylijskie maszyny o komforcie i jakości słabego autobusu podmiejskiego służą kancelarii premiera, prezydenta, Sejmu i Senatu do przewozu najważniejszych osób w państwie. Nie ma drugiego kraju na świecie, którego władze latałyby embraerami. Ale nie o niezawodność i komfort najbardziej w tym wszystkim chodzi, a o magiczne słowo "przetarg". Otóż samoloty te rząd wynajmuje od narodowego przewoźnika na podstawie tajnej umowy, którą zawarto bez jakiegokolwiek przetargu. Z dobrych źródeł wiem, że łączny koszt wynajęcia embraerów w ostatnich czterech latach wyniósł tyle ile... kupno dwóch najnowocześniejszych maszyn na świecie (kilkunastomiejscowy samolot dalekiego zasięgu trzech wiodących na świecie producentów).

Kilka dni temu usłyszeliśmy, że rząd w obliczu zbliżającego się terminu wygaśnięcia umowy z LOT ma zamiar ogłosić przetarg na samoloty dla VIP-ów. I bardzo dobrze, tylko czemu ma to być znowu wynajęcie, a nie kupno?

Uważam, że nie stać nas na prowizoryczne, dziadowskie rozwiązania. Polska jest za biednym krajem, żeby wybierać opcje "tanie", bo kto kupuje tanio, ten dwa razy kupuje. Powinniśmy kupić dwa średnie samoloty dalekiego zasięgu, w oparciu o warunki techniczne dawno już wskazane i opracowane przez dowództwo wojsk lotniczych. Przetarg na wynajem to szwindel, to mamienie opinii publicznej pseudooszczędnościami, to wreszcie niepotrzebne podwyższanie ryzyka. A jak uczy nas doświadczenie, Polska to i tak kraj podwyższonego ryzyka komunikacyjnego. Uczmy się na własnych błędach!
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...