Diagnoza: skleroza dopadła Leszka Millera

Dodano:
Przywódca SLD, idąc śladem Komendanta Fidela Castro, do ostatnich swych dni zamierzał przemawiać z pamięci. Niestety okrutne życie zdarło zasłonę ułudy i król stanął nagi, i tym bardziej nie miał, czym zasłonić suflera.
Komendant Castro zawsze mówił i zawsze mówić będzie z pamięci, i zawsze to samo, gdyż zgodnie z prawami natury najświeższe wspomnienia to te z młodości. Leszek Miller postanowił przekroczyć rzeczywistość, ale życie upomniało się swoich praw. Wspomnieniami Leszka Millera są miliony robotnic przykutych łańcuchami konieczności techniczno-ekonomicznej do maszyn zdających się być narzędziami tortur, które wraz z pracą wysysały również i życie z proletariuszek. Z powodu braku, przez dziesięciolecia, intelektualnego płodozmianu, Leszek Miller – w 2013 roku już emeryt - w swym pierwszomajowym wystąpieniu, z konieczności reguł życia, zaczerpnął z wspomnień młodości wizję przyszłości, niestety nijak mającą się do dzisiejszej rzeczywistości. Zatem, dzisiaj gromkie ‘My emeryci mówimy pracy twarde NIE!’, jest symptomem sklerozy i błaganiem o litość nad stanem mózgu mówcy, a nie programem politycznym partii o pierwszomajowym rodowodzie.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...