Prezeski na złotych szpilkach
Dodano:
W Polsce jest trzy razy więcej kobiet szefów niż pielęgniarek.
Telewizje śniadaniowe zaczęły wałkować temat kobiecego biznesu. Zobaczyłem tam panią, która szyje sukienki - takie same dla matki i córki, bizneswoman szyjącą poduszki, oraz kolejną z pacynkami, a także prezeskę od biustonoszy i od butów na szpilkach.
Dlaczego twórcy programów z góry założyli, że jedyne bizneswoman, które warto pokazać to szafiarki? A może słusznie największy turniej golfa kobiecego nazywany jest przez męskich szowinistów "ligą żon" i "spółek zależnych"?
Jak jest naprawdę dowiedziałem się, kiedy zaczęliśmy przygotowywać Listę 100 najbogatszych Polek. Ukłony dla pań, które wiedzą gdzie się kupuje tzw. "mikrosferę", co można zrobić z tego odpadu po spalaniu węgla i komu opłaca się to sprzedać. Krystyna Koelner stworzyła firmę przemysłową, która przejęła swoich konkurentów z Niemiec i Szkocji. Co w tych krajach wywołało strajki i protesty zwalnianych pracowników.
Marzena Gradecka, w dzieciństwie prowadziła szkolny sklepik. Miała dość odwagi, aby jeszcze w PRL zwolnić się z pracy w szkole i zacząć biznes, jako prywaciarz. Męża wcielono do wojska, a ona została sama z dzieckiem, mimo to nadal prowadziła firmę. Zbudowała jedną z największych sieci handlowych by po latach sprzedać część biznesu amerykańskim inwestorom za 160 mln zł. Dziś lata na Madagaskar, ale nie siedzi pod palmą z drinkiem tylko w ramach wolontariatu uczy dzieci angielskiego. W wolnej chwili została Mistrzynią Polski w golfie i pije koniak z najdroższej piwniczki francuskiej rodziny Hennessy.
Czy istnieje coś takiego jak kobiecy styl zarządzania? Przychodzi mi na myśl Marissa Mayer, 38-letnia dyrektor generalna Yahoo. To był szok, kiedy zabroniła pracownikom pracy w domu i wysiadywania dupogodzin w biurze. Wredna korporacyjna s.., powiedzą niektórzy. Ja dostrzegam w tym posunięcie dla dobra pracowników i ich rodzin. Co to za pożytek z męża, który pracując zdalnie i cały czas ślęczy przy komputerze? Ani nie pracuje, a śmieci też nie wyniesie. Albo matka, która niby pracuje 4/5 etatu w domu, ale i tak wynajmuje nianię, bo jest zawalona papierami na dwa tygodnie. Mayer wprowadziła wydłużone i pełnopłatne urlopy macierzyńskie oraz ojcowskie. Wierzy w wartość kapitału ludzkiego. Stał się cud. Podupadła ostatnimi czasu korporacja wróciła do czołówki innowacyjnych firm branży internetowej. Zdziwieni? Według najnowszych badań (CBOS, GUS) polskie firmy kierowane przez kobiety są bardziej ostrożne przy przyjmowaniu nowych pracowników, bo wcześniej lepiej dobierają kandydatów, nie chcą zwalniać tych najbardziej doświadczonych.
Kobiece biznesy są bardziej zorientowane na wzrost przychodów i zysków, a mniej na walkę z konkurentami, ostrożniej korzystają z kredytów. Są przez to mniej dynamiczne i innowacyjne, ale tak zwane wskaźniki przeżywalności dla firm założonych przez kobiety i mężczyzn są podobne. Spośród firm założonych w 2006 roku kolejne pięć lat przetrwało 43 proc. kobiecych i 46 proc. męskich biznesów. Kobiecy biznes nie jest ani gorszy ani lepszy od męskiego. Na koniec dnia koszty muszą być niższe od wpływów do kasy. Pieniądze nie mają płci.
Dlaczego twórcy programów z góry założyli, że jedyne bizneswoman, które warto pokazać to szafiarki? A może słusznie największy turniej golfa kobiecego nazywany jest przez męskich szowinistów "ligą żon" i "spółek zależnych"?
Jak jest naprawdę dowiedziałem się, kiedy zaczęliśmy przygotowywać Listę 100 najbogatszych Polek. Ukłony dla pań, które wiedzą gdzie się kupuje tzw. "mikrosferę", co można zrobić z tego odpadu po spalaniu węgla i komu opłaca się to sprzedać. Krystyna Koelner stworzyła firmę przemysłową, która przejęła swoich konkurentów z Niemiec i Szkocji. Co w tych krajach wywołało strajki i protesty zwalnianych pracowników.
Marzena Gradecka, w dzieciństwie prowadziła szkolny sklepik. Miała dość odwagi, aby jeszcze w PRL zwolnić się z pracy w szkole i zacząć biznes, jako prywaciarz. Męża wcielono do wojska, a ona została sama z dzieckiem, mimo to nadal prowadziła firmę. Zbudowała jedną z największych sieci handlowych by po latach sprzedać część biznesu amerykańskim inwestorom za 160 mln zł. Dziś lata na Madagaskar, ale nie siedzi pod palmą z drinkiem tylko w ramach wolontariatu uczy dzieci angielskiego. W wolnej chwili została Mistrzynią Polski w golfie i pije koniak z najdroższej piwniczki francuskiej rodziny Hennessy.
Czy istnieje coś takiego jak kobiecy styl zarządzania? Przychodzi mi na myśl Marissa Mayer, 38-letnia dyrektor generalna Yahoo. To był szok, kiedy zabroniła pracownikom pracy w domu i wysiadywania dupogodzin w biurze. Wredna korporacyjna s.., powiedzą niektórzy. Ja dostrzegam w tym posunięcie dla dobra pracowników i ich rodzin. Co to za pożytek z męża, który pracując zdalnie i cały czas ślęczy przy komputerze? Ani nie pracuje, a śmieci też nie wyniesie. Albo matka, która niby pracuje 4/5 etatu w domu, ale i tak wynajmuje nianię, bo jest zawalona papierami na dwa tygodnie. Mayer wprowadziła wydłużone i pełnopłatne urlopy macierzyńskie oraz ojcowskie. Wierzy w wartość kapitału ludzkiego. Stał się cud. Podupadła ostatnimi czasu korporacja wróciła do czołówki innowacyjnych firm branży internetowej. Zdziwieni? Według najnowszych badań (CBOS, GUS) polskie firmy kierowane przez kobiety są bardziej ostrożne przy przyjmowaniu nowych pracowników, bo wcześniej lepiej dobierają kandydatów, nie chcą zwalniać tych najbardziej doświadczonych.
Kobiece biznesy są bardziej zorientowane na wzrost przychodów i zysków, a mniej na walkę z konkurentami, ostrożniej korzystają z kredytów. Są przez to mniej dynamiczne i innowacyjne, ale tak zwane wskaźniki przeżywalności dla firm założonych przez kobiety i mężczyzn są podobne. Spośród firm założonych w 2006 roku kolejne pięć lat przetrwało 43 proc. kobiecych i 46 proc. męskich biznesów. Kobiecy biznes nie jest ani gorszy ani lepszy od męskiego. Na koniec dnia koszty muszą być niższe od wpływów do kasy. Pieniądze nie mają płci.