Czy zalegalizować w Polsce marihuanę?
Dodano:
Polski rząd unika dyskusji nad wprowadzeniem legalnej marihuany, czym różni się od innych europejskich krajów. Jak szacują członkowie stowarzyszenie Wolne Konopie sam dochód ze sprzedaży legalnej marihuany może przynieść budżetowi państwa do 8 mld złotych rocznie.
Brak zainteresowania tym tematem dziwi, ponieważ spora część polskiego budżetu pochodzi właśnie ze sprzedaży używek – alkoholu i wyrobów tytoniowych. Pieniądze te trafiają za to do kieszeni zorganizowanych grup przestępczych i nikt i nic nie jest w stanie zapobiec sprzedaży marihuany osobą nieletnim.
Kolejne kraje wprowadzają możliwość zakupu miękkich narkotyków są to Belgia, Holandia, Czechy i Urugwaj. Jako kolejny zrobił to stan Kolorado, który jako pierwszy w USA zdecydował się zalegalizować konsumpcję marihuany do celów rekreacyjnych.
Od dawna słyszymy o przegranej wojnie z narkotykami. Wieloletnia polityka antynarkotykowa spełzła na niczym pomimo wydania setek milionów dolarów i zaangażowania się w nią czołowych krajów. Jak powiedział John Velasquez - prawa ręka Pablo Escobara: "wojny z narkotykami nie wygracie tak długo, jak długo można na tym zarobić tyle pieniędzy. Nigdy jej nie wygracie."
Same Stany Zjednoczone wydały na zwalczanie handlu narkotykami od roku 1971, kiedy to Prezydent Richard Nixon, uznał używanie narkotyków za główny problem USA, według różnych szacunków blisko 1 bilion dolarów.
Światowy rynek narkotyków szacowany jest na ok 500 miliardów dolarów rocznie, co czyni go jednym z trzech najbardziej dochodowych na świecie.
Według szacunków Stowarzyszenia Wolne Konopie, w Polsce jest 2 – 3 milionów użytkowników marihuany. Według wspomnianego Stowarzyszenia roczne dochody budżetu państwa mogły by wynosić nawet 8 mld złotych. Część tych pieniędzy umożliwiło by prowadzenie skutecznych działań profilaktycznych i terapeutycznych, które jak do tej pory cierpią na poważne niedofinansowanie. Wszystko to za sprawą umożliwienia sprzedaży w legalnych miejscach, pod kontrolą instytucji państwowych. Aż 10 do 15 złotych może trafiać do budżetu państwa z każdego kosztującego ok 35 złotych grama marihuany. Były by to opłaty w postaci akcyzy i podatku dochodowego. Bardzo istotną kwestią przemawiającą za legalizacją jest również ograniczenie sprzedaży marihuany osobą nieletnim. Sprzedaż odbywała by się w specjalnych miejscach np. aptekach na następujących warunkach – tylko za okazaniem dowodu osobistego i dla osób pełnoletnich. W tej chwili nawet najlepsza profilaktyka i działania prewencyjne nie są w stanie uniemożliwić osobie nieletniej zakup marihuany. Zresztą szkoły obok klubów muzycznych są jednymi z tych miejsc gdzie najczęściej dochodzi do kontaktu z dilerem.
Decyzja władz stanu Kolorado nie może dziwić, bo pomimo wzrastających wydatków na walkę z handlem narkotykami, liczba ich konsumentów z roku na rok rośnie. Karanie za posiadanie nawet najmniejszej liczby środka odurzającego prowadzi do przepełnienia więzień, większej przestępczości i korupcji. Posiadanie i używanie marihuany do celów leczniczych było legalne w tym stanie już wcześniej, jednak od 1 stycznia zdecydowano się na legalizację marihuany do celów rozrywkowych dla osób powyżej 21 roku życia. Jako pierwszy stan z taką decyzją, trafił on pod baczną obserwację zarówno mediów jak i społeczeństwa.
Jak podaje telewizja Sky News obrót marihuaną w stanie Kolorado, tylko w samym styczniu 2014 wynosił 14mln dolarów. Podatek wynosi 12,9% co daje dochód z podatków i opłat za sprzedaż dla całego stanu 2 mln dolarów. Zdaniem gubernatora większość pieniędzy pochodzących z tego źródła powinna trafić na leczenie uzależnień od narkotyków i realizację programów uświadamiających młodzież co do zagrożeń, jakie one niosą.
Władze stanu planują również przeznaczyć część środków pochodzących ze sprzedaży marihuany na wybudowanie nowych szkół.
Również wiele europejskich krajów zastanawia się nad legalizacją marihuany, a debata na ten temat toczy się m. in. w Niemczech. Może już najwyższy czas aby i w naszym kraju zastanowić się nad tym rozwiązaniem. Demagogią jest twierdzenie, że problem zażywania narkotyków nie istnieje w Polsce. Oczywiście, że istnieje - wystarczy zapytać swoich nastoletnich dzieci. Należy podjąć dyskusję, czy legalizacja nie jest lepszym rozwiązaniem, nie dość, że przynosi dochody do budżetu państwa, odsuwa kontakt ze światem przestępczym użytkowników, to jeszcze dzięki odpowiednim regulacjom prawnym uniemożliwia używanie jej przez osoby nieletnie. Być może to właśnie to rozwiązanie pozwoli zwiększyć wpływy do budżetu i spożytkowanie ich na niezbędne wydatki związane z ochroną zdrowia.
Kolejne kraje wprowadzają możliwość zakupu miękkich narkotyków są to Belgia, Holandia, Czechy i Urugwaj. Jako kolejny zrobił to stan Kolorado, który jako pierwszy w USA zdecydował się zalegalizować konsumpcję marihuany do celów rekreacyjnych.
Od dawna słyszymy o przegranej wojnie z narkotykami. Wieloletnia polityka antynarkotykowa spełzła na niczym pomimo wydania setek milionów dolarów i zaangażowania się w nią czołowych krajów. Jak powiedział John Velasquez - prawa ręka Pablo Escobara: "wojny z narkotykami nie wygracie tak długo, jak długo można na tym zarobić tyle pieniędzy. Nigdy jej nie wygracie."
Same Stany Zjednoczone wydały na zwalczanie handlu narkotykami od roku 1971, kiedy to Prezydent Richard Nixon, uznał używanie narkotyków za główny problem USA, według różnych szacunków blisko 1 bilion dolarów.
Światowy rynek narkotyków szacowany jest na ok 500 miliardów dolarów rocznie, co czyni go jednym z trzech najbardziej dochodowych na świecie.
Według szacunków Stowarzyszenia Wolne Konopie, w Polsce jest 2 – 3 milionów użytkowników marihuany. Według wspomnianego Stowarzyszenia roczne dochody budżetu państwa mogły by wynosić nawet 8 mld złotych. Część tych pieniędzy umożliwiło by prowadzenie skutecznych działań profilaktycznych i terapeutycznych, które jak do tej pory cierpią na poważne niedofinansowanie. Wszystko to za sprawą umożliwienia sprzedaży w legalnych miejscach, pod kontrolą instytucji państwowych. Aż 10 do 15 złotych może trafiać do budżetu państwa z każdego kosztującego ok 35 złotych grama marihuany. Były by to opłaty w postaci akcyzy i podatku dochodowego. Bardzo istotną kwestią przemawiającą za legalizacją jest również ograniczenie sprzedaży marihuany osobą nieletnim. Sprzedaż odbywała by się w specjalnych miejscach np. aptekach na następujących warunkach – tylko za okazaniem dowodu osobistego i dla osób pełnoletnich. W tej chwili nawet najlepsza profilaktyka i działania prewencyjne nie są w stanie uniemożliwić osobie nieletniej zakup marihuany. Zresztą szkoły obok klubów muzycznych są jednymi z tych miejsc gdzie najczęściej dochodzi do kontaktu z dilerem.
Decyzja władz stanu Kolorado nie może dziwić, bo pomimo wzrastających wydatków na walkę z handlem narkotykami, liczba ich konsumentów z roku na rok rośnie. Karanie za posiadanie nawet najmniejszej liczby środka odurzającego prowadzi do przepełnienia więzień, większej przestępczości i korupcji. Posiadanie i używanie marihuany do celów leczniczych było legalne w tym stanie już wcześniej, jednak od 1 stycznia zdecydowano się na legalizację marihuany do celów rozrywkowych dla osób powyżej 21 roku życia. Jako pierwszy stan z taką decyzją, trafił on pod baczną obserwację zarówno mediów jak i społeczeństwa.
Jak podaje telewizja Sky News obrót marihuaną w stanie Kolorado, tylko w samym styczniu 2014 wynosił 14mln dolarów. Podatek wynosi 12,9% co daje dochód z podatków i opłat za sprzedaż dla całego stanu 2 mln dolarów. Zdaniem gubernatora większość pieniędzy pochodzących z tego źródła powinna trafić na leczenie uzależnień od narkotyków i realizację programów uświadamiających młodzież co do zagrożeń, jakie one niosą.
Władze stanu planują również przeznaczyć część środków pochodzących ze sprzedaży marihuany na wybudowanie nowych szkół.
Również wiele europejskich krajów zastanawia się nad legalizacją marihuany, a debata na ten temat toczy się m. in. w Niemczech. Może już najwyższy czas aby i w naszym kraju zastanowić się nad tym rozwiązaniem. Demagogią jest twierdzenie, że problem zażywania narkotyków nie istnieje w Polsce. Oczywiście, że istnieje - wystarczy zapytać swoich nastoletnich dzieci. Należy podjąć dyskusję, czy legalizacja nie jest lepszym rozwiązaniem, nie dość, że przynosi dochody do budżetu państwa, odsuwa kontakt ze światem przestępczym użytkowników, to jeszcze dzięki odpowiednim regulacjom prawnym uniemożliwia używanie jej przez osoby nieletnie. Być może to właśnie to rozwiązanie pozwoli zwiększyć wpływy do budżetu i spożytkowanie ich na niezbędne wydatki związane z ochroną zdrowia.