Zapiski z tygodnia: Zamach stanu w ministerstwie
Dodano:
22 września poniedziałek, zamach stanu w ministerstwie: Czarne chmury pojawiły się nad ministrem skarbu Włodzimierzem Karpińskim. Oto pewien wiceminister postanowił wykorzystać zmianę rządu i przy pomocy prezesa jednej ze spółek Skarbu Państwa oraz prominentnego polityka PO wykopać ze stołka Karpińskiego. Misja u Ewy Kopacz jednak się nie powiodła.
23 września wtorek
A kto to jest?
Doświadczony parlamentarzysta, od kilkunastu lat w Sejmie: „Usłyszałem, że nowym ministrem spraw wewnętrznych ma być Teresa Piotrowska. I że jest posłanką od 2001 r. W pierwszej chwili pomyślałem, że to pomyłka, bo przecież muszę znać osobę, która od 13 lat jest w Sejmie i zostaje szefem MSW. Sam zajmuję się kwestiami bezpieczeństwa wewnętrznego. Spojrzałem na zdjęcie i z trudem przypomniałem sobie, że jest taka posłanka z tylnych rzędów PO. Dziwna nominacja. Urzędnicy i policjanci szybko owiną sobie taką osobę wokół palca”.
25 września czwartek
Padła teoria Tuska o rosyjskiej prowokacji
Była szefowa sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Elżbieta Radziszewska w RMF FM powiedziała: „Skąd afera taśmowa? Taśmy nagrywane na potrzeby prywatne małych, cwanych ludzików”. Michał Szułdrzyński („Rzeczpospolita”) skomentował na Twitterze: „Właśnie wysadza teorię premiera Donalda Tuska o ruskiej prowokacji”. Wtórował mu Konrad Piasecki (RMF FM/TVN24): „Tak kończy się spiskowa teoria by Donald Tusk”.
26 września piątek
Fikcyjny koordynator służb
Jeden z byłych ministrów resortu siłowego w nieoficjalnej rozmowie: „Cały aparat kontroli nad służbami specjalnymi został przeniesiony przez Bartłomieja Sienkiewicza do MSW. Teraz nowa premier zdecydowała, że pani minister spraw wewnętrznych nie będzie nadzorować służb specjalnych. Nie będzie, bo się na tym nie zna. Nadzorcą zostaje szef kancelarii premiera Jacek Cichocki. To przedziwne. Bycie szefem kancelarii to full time job. A służby potrzebują nadzoru, zadaniowania. To też full time job. Cichocki, z tego co rozumiem, nie ma dwóch żyć. Służby mają w swojej naturze poszerzanie swych kompetencji, rozszerzanie swego imperium. I teraz będą miały do tego okazję. Taka sytuacja nie jest dobra dla państwa”.
O hipokryzji
Dominika Wielowieyska („Gazeta Wyborcza”) pisze: „Z nagranych rozmów polityków i prezesów państwowych spółek wynika, że PKN Orlen wydaje pieniądze na przedsięwzięcia w odpowiednim momencie, np. w czasie kampanii wyborczej, tak aby poprawić nastroje Polaków i aby Platforma mogła łatwiej wygrać wybory”. Jestem zaskoczony. „Wyborcza” przodowała w nagonce na „Wprost”. A teraz się powołuje na te nieetyczne, przestępcze taśmy, z których niby nic nie wynika?