Noworoczne wróżby

Dodano:
Oj będzie się działo! Będzie! Polityczna "szklana kula" aż się grzeje. Jedne wybory! Drugie! Niestety, rok 2015 nie przyniesie zasadniczych zmian w polityce. Ale te zmiany zapoczątkuje.
Wybory prezydenckie wygra w pierwszej turze Komorowski. Wielość kandydatów sprawi, że tylko nieznacznie przekroczy próg 50%. Choć żaden z kandydatów nie zbliży się do wyniku, z którym mógłby zmierzyć się z nim w II turze. W Platformie będzie obowiązywała zasada "wszystkie ręce na pokład". W przypadku Palikota - wspierającego Komorowskiego - będzie to oznaczało "nogi za pas". Janusz Palikot w ostatniej chwili wycofa się z walki o prezydenturę, a uciułane w sondażach 3% poparcia podaruje Komorowskiemu. Jak niegdyś Religa. Prezydent tego gestu nie zapomni - zrewanżuje się w przyszłości. Tymczasem Palikot pożegna się z polityką jako polityk. A w jesiennej ramówce telewizji zobaczymy go w nowej roli. Już kilka miesięcy temu, w "Faktach po Faktach", Palikot przyznał, że jak skończy z polityką, to spróbuje swoich sił w mediach. A więc Palikot Show?

Patrzę w szklaną kulę. I mam kłopot. Kandydata SLD na prezydenta jeszcze w niej nie widzę. Ale intuicja podpowiada mi, że Leszek Miller postawi na kogoś sprawdzonego w bojach wyborczych. Pięć miesięcy to za mało, by pokazać nową twarz. A polityka jest jak marketing. Liczy się marka. Dlatego kandydat lewicy będzie spod znaku SLD. I dobrze! Po doświadczeniach z Europą Plus, z rezerwą patrzę na polityczne łapu-capu. Pamiętajmy, że mało który wyborca włącza TVN24. Zaś "Klan" oglądają miliony.

Utkwił mi w pamięci obrazek Komorowskiego i Kosiniaka-Kamysza. Ściskających sobie dłonie. Nowy-stary Prezydent w 2015 roku coraz cieplej będzie wyrażał się o politykach Polskiego Stronnictwa Ludowego. I coraz częściej będziemy ich widywali razem. Bo to nie Schetyna zostanie graczem Komorowskiego - jak twierdzili niektórzy. Ale drużyna PSL-u. Bronisław Komorowski kiedyś "zdradził" Unię Wolności. By z unijnymi konserwatystami stworzyć Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe. Czy czeka nas powtórka tamtej historii? Czy Komorowski i Piechociński zostaną nowymi "tenorami"? Czy trzecim "tenorem" będzie Gowin? To wszystko możliwe. Ale jeszcze nie w roku 2015. Wróćmy zatem do jesiennych wyborów.

Wybory do Sejmu wygra o włos PiS przed Platformą. Pryśnie PSL-u czar. Wynik Polskiego Stronnictwa Ludowego nie będzie zły. Ale daleki od marzeń, by obsadzić ludowcami choćby jedną czwartą sejmowej sali. PSL jest modny. W dobrym guście jest założyć zielony krawat i przestać mówić o "elewarach". Ale to "otwarcie" nie zakończy się sukcesem dla sędziwej partii. Tłumy w PSL-u - miast koniem pociągowym - okażą się koniem trojańskim.

Podobną liczbę posłów co PSL, będzie miał w Sejmie Sojusz Lewicy Demokratycznej. Nie spełnią się kasandryczne wizje niektórych komentatorów. O zniknięciu SLD z polityki. I z Sejmu. Choć również w sferze marzeń pozostanie dwucyfrowy wynik z dwójką na początku. Wszystko w swoim czasie. Najważniejsze, że lewica w 2015 roku poprawi stan posiadania w Sejmie i zachowa twarz. A twarzą tą będzie SLD. W przyszłej kadencji będzie dużo czasu na zmiany. By wygrana w kolejnych wyborach była w zasięgu zjednoczonej lewicy. Choć już za rok SLD okaże się wygranym...

Kongres Nowej Prawicy z Korwinem do Sejmu nie wejdzie. Podobnie jak Twój Ruch, który zawalczy o 3% głosów Palikota. Choć już bez Palikota. A z Nowacką i Rozenkiem. I te 3% będą kluczowe. W przeliczeniu na gotówkę - to 3 miliony subwencji. Dla garstki osób, która w Ruchu pozostała -to szczyt marzeń!

Prezydent Komorowski złamie w 2015 roku zwyczaj powierzania misji tworzenia nowego rządu wygranej partii. I na premiera desygnuje Ewę Kopacz. Kaczyński zorganizuje wielki marsz protestacyjny. Spali kukłę Komorowskiego. Ale nic to nie da! Platforma łatwo władzy nie odda. To partia władzy - i bez niej nie istnieje. Kopacz długo będzie się zastanawiała, czy powtórzyć koalicję z PSL-em. Widząc sztamę ludowców z Prezydentem. Obawiając się, że za plecami koalicjanta coraz częściej pojawiać się będzie Komorowski. Nowa-stara Pani Premier zrobi woltę i postawi na koalicję z SLD. Widząc w nim koalicjanta bardziej przewidywalnego. I bliższego ideowo. Wszak Ewa Kopacz ma niewiele wspólnego z konserwatywnymi politykami Platformy tęskniącymi za POPiS-em. O PSL-u nie wspominając.

Nie dostrzegłem w szklanej kuli własnego odbicia. Nie wszystko da się wywróżyć. Dlatego pozostają życzenia. Dla Was! Dla mnie! Dla Wszystkich! Dwa słowa na Nowy Rok 2015. Będzie dobrze!
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...