Lewy do lewego
Dodano:
Czy po spektakularnym rozwodzie Socjaldemokracja Polska zdecyduje się na romans z partnerem, który dopiero co podjął kurację nie gwarantującą wyleczenia?
"Małżeństwa z SLD nie będzie: nie zamierzamy iść do łóżka z partnerem, który ma AIDS" - zarzekały się "borówki" ustami Tomasza Nałęcza jeszcze kilka miesięcy temu. Publiczne desinteressement w tej sprawie wyraził także później, tuż przed kampanią wyborczą, szef Socjaldemokracji, kiedy Sojusz przerażony groźbą wyrzucenia poza parlament, zabiegał o zjednoczenie sił lewicy. Wystawienie przez SdPl własnego kandydata na prezydenta stało się dla SLD tą przysłowiową kroplą przepełniającą kielich goryczy.
Pojawienie się na konwencji SdPl Aleksandra Kwaśniewskiego, którego lewicowe serce bije jednak po SLD-owskiej stronie i poparcie ubiegającego się o prezydencki fotel Marka Borowskiego może zwiastować ocieplanie się klimatu pomiędzy obiema partiami. A i na nawoływania prezydenta do wspólnego "wzmacniania lewej nogi" tym razem Borowski nie odpowiedział jednoznacznym odmową, uzależniając je od "naturalnych procesów" na dole. Czy jednak ostatecznie zdecyduje się na powrót do dawnego partnera, ryzykując co najmniej utratę twarzy?
Historia uczy, że w polityce nie ma rzeczy niemożliwych, zwłaszcza gdy SdPl rozpaczliwie broni się przed odejściem w polityczny niebyt.
Elżbieta Majewska