Rokita: Szybkie wybory nic nie zmienią
Rokita zaznaczył, że nie zamierza "przypuszczać żadnych szturmów na premiera Kazimierza Marcinkiewicza". Jest przekonany, że "bardzo źle się stało", że PO została "wypchnięta" przez Jarosława Kaczyńskiego (PiS) do opozycji, co jest "dowodem czy świadectwem błędu, jaki Kaczyński popełnił".
"W Prawie i Sprawiedliwości jest bardzo wielu roztropnych ludzi (...), ale niestety przywództwo tej partii podjęło błędną decyzję" - dodał.
Według Rokity rząd który nie ma większości parlamentarnej, "idzie w kryzys". Powiedział, że tekst który ukazał się w "Gazecie Wyborczej" w czwartek, umieścił po to, żeby "ktoś napisał prawdę o tym, co stanie się w Polsce, jeśli obie strony nie zrobią tego, co obiecały wyborcom". "Ktoś w moim przekonaniu musi opisywać rzeczywistość prawdziwie, a nie koniunkturalnie" - dodał.
Zdaniem Rokity, rząd który nie ma poparcia parlamentarnego, nie jest w stanie zrobić "nic wielkiego". Pytany, co PO jest w stanie zrobić jako opozycja, Rokita odparł: "Wtedy kiedy uznamy, że rząd przedkłada coś sensownego - wspierać, kiedy (...)rzeczy nonsensowne - nie wspierać, tylko, że to jest mało pożyteczne, bo w dzisiejszych warunkach nie jest problemem, ażeby kogoś krytykować, tylko dzisiaj problemem jest to, żeby zmieniać Polskę" - powiedział.
ss, pap