Rosyjskie bariery dla polskiej produkcji

Dodano:
W środę Rosja wydała zakaz importu polskiego mięsa, a w czwartek produktów pochodzenia roślinnego, motywując je rzekomym łamaniem przepisów sanitarnych. KE bada zakaz importu mięsa.
Ministerstwo Rolnictwa FR poinformowało w środę o wstrzymaniu przez Rosję od 10 listopada importu mięsa z Polski. Zakaz dotyczy mięsa wołowego, podrobów wołowych, mięsa wieprzowego i podrobów wieprzowych, drobiu, farszu drobiowego oraz świeżych mięsnych półproduktów.

Rosyjski resort rolnictwa wyjaśnił, że posunięcie to związane jest z "coraz częstszymi przypadkami brutalnego łamania rosyjskiego ustawodawstwa weterynaryjnego przy dostawach z Polski wyrobów mięsnych i fałszowania surowca mięsnego".

W czwartek rosyjski resort rolnictwa poinformował też, iż  zamierza wstrzymać od 14 listopada import z Polski produkcji roślinnej, również z powodu rzekomego "masowego naruszania przez stronę polską rosyjskich wymogów fitosanitarnych przy dostawach produktów uprawy roślin".

Szef Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) Siergiej Dankwert twierdzi, że  "mimo wielokrotnych próśb Rossielchoznadzoru o wyeliminowanie występujących niedociągnięć, służby ochrony roślin Polski nie podjęły skutecznych kroków". "Natrafiliśmy na podrobione certyfikaty fitosanitarne nawet nowego wzoru, ze znakami wodnymi" - oświadczył.

"W ten sposób polskie certyfikaty fitosanitarne nie gwarantują bezpieczeństwa dostarczanej produkcji", co "znacznie obniżyło poziom zaufania do narodowej organizacji ds. kwarantanny i ochrony roślin Polski. (...) Masowe oszustwa z certyfikatami fitosanitarnymi nie pozwalają na kontynuowanie handlu produkcją roślinną" - podkreślił szef Rossielchoznadzoru.

Dodał, że "zakaz będzie obowiązywać dopóty, dopóki strona polska nie przedstawi przekonujących dowodów wyeliminowania przypadków naruszania międzynarodowych i rosyjskich wymogów fitosanitarnych przy dostawach produkcji uprawy roślin".

Lech Pintera z Wydziału Ekonomiczno-Handlowego ambasady RP w Moskwie powiedział, że strona rosyjska - jak dotąd - nie poinformowała oficjalnie o wprowadzeniu zakazu. "Nie mogę potwierdzić wprowadzenia zakazu wwozu produktów pochodzenia roślinnego. Jednak gdyby taki zakaz został wprowadzony, byłoby to bardzo bolesne dla naszego eksportu" - oświadczył.

Pintera przyznał, że "strona rosyjska informowała o nieprawidłowościach w polskiej dokumentacji fitosanitarnej". "Takie przypadki były. Jednak słowo +masowe+ na pewno jest nie na miejscu. Zdarzyły się pojedyncze, drobne niedociągnięcia, niezwiązane z jakimikolwiek niebezpieczeństwami. Polegały one na błędnym wypełnieniu świadectw fitosanitarnych i dotyczyły kwiatów" - wyjaśnił.

Jego zdaniem, "zakaz importu produktów pochodzenia roślinnego jest nieuzasadniony". "Te nieprawidłowości, które wystąpiły, były zbyt błahe, by wprowadzać zakaz. Zakaz wwozu wszystkich produktów pochodzenia roślinnego byłby nieadekwatny do niedociągnięć" - dodał.

Produkty pochodzenia roślinnego - to m.in. zboża i ich przetwory, owoce i ich przetwory, warzywa i ich przetwory, kwiaty oraz drewno.

Wartość polskiego eksportu rolno-spożywczego do Rosji w 2004 roku wyniosła 520 mln dolarów. Na produkty pochodzenia roślinnego przypadło ok. 200-300 mln USD, a na mięso i produkty mięsne - 70 mln dolarów.

Sprawę zakazu importu polskiego mięsa bada Komisja Europejska. Rzecznik unijnego komisarza ds. zdrowia i ochrony konsumentów Philip Tod poinformował, że wyjaśnia z władzami Rosji powody wprowadzenia przez ten kraj zakazu na importu mięsa z Polski. "Chcemy dowiedzieć się bezpośrednio od władz Rosji, jakie środki zostały podjęte, jakie są ich powody, zgodnie z podpisanym półtora roku temu memorandum z Rosją" - powiedział Tod. Dodał, że na tym etapie KE woli powstrzymać się od wszelkich komentarzy.

Z rozmowy z Todem jasno wynika jednak, że Rosja nie poinformowała Komisji, iż zamierza wprowadzić zakaz importu polskiego mięsa, co  raczej powinna była uczynić, zważywszy na zawarte z Rosją memorandum, podpisane po podobnych problemach w przeszłości. Przewiduje ono "stały kontakt" pomiędzy Rosją a KE w dziedzinie weterynaryjnej. Komisja o wprowadzonym w czwartek zakazie dowiedziała się od  stałego przedstawicielstwa Polski przy UE w Brukseli.

Teoretycznie Rosja może wprowadzić zakaz importu mięsa z danego kraju członkowskiego, ale powinna to uzasadnić.

"Komisja zrobi wszystko, by ułatwić znalezienie rozwiązania tego problemu" - powiedział Tod.

Powiedział też, że Komisja nie ma żadnych informacji na temat zamiaru wprowadzenia przez Rosję zakazu importu polskich produktów pochodzenia roślinnego.

ks, em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...