Rosja bojkotuje Polskę (aktl.)

Dodano:
Rosyjskie Ministerstwo Rolnictwa poinformowało, że Rosja wstrzymuje od 14 listopada import z Polski produkcji roślinnej.
Szef Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) Siergiej Dankwert wyjaśnił, że posunięcie to spowodowane jest "masowym naruszaniem przez stronę polską rosyjskich wymogów fitosanitarnych przy dostawach produktów uprawy roślin".

Według Dankwerta, "mimo wielokrotnych próśb Rossielchoznadzoru o wyeliminowanie występujących niedociągnięć, służby ochrony roślin Polski nie podjęły skutecznych kroków".

"Natrafiliśmy na podrobione certyfikaty fitosanitarne nawet nowego wzoru, ze znakami wodnymi" - oświadczył szef rosyjskiego nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego, cytowany przez agencję Interfax.

Dankwert oświadczył, że "w ten sposób polskie certyfikaty fitosanitarne nie gwarantują bezpieczeństwa dostarczanej produkcji", co "znacznie obniżyło poziom zaufania do narodowej organizacji ds. kwarantanny i ochrony roślin Polski".

"Masowe oszustwa z certyfikatami fitosanitarnymi nie pozwalają na kontynuowanie handlu produkcją roślinną" - podkreślił szef Rossielchoznadzoru.

Dankwert dodał, że "zakaz będzie obowiązywać dopóty, dopóki strona polska nie przedstawi przekonujących dowodów wyeliminowania przypadków naruszania międzynarodowych i rosyjskich wymogów fitosanitarnych przy dostawach produkcji uprawy roślin".

Lech Pintera z Wydziału Ekonomiczno-Handlowego ambasady RP w Moskwie powiedział PAP, że strona rosyjska - jak dotąd - nie poinformowała oficjalnie o wprowadzeniu zakazu.

"Nie mogę potwierdzić wprowadzenia zakazu wwozu produktów pochodzenia roślinnego. Jednak gdyby taki zakaz został wprowadzony, byłoby to bardzo bolesne dla naszego eksportu" - oświadczył.

Pintera przyznał, że "strona rosyjska informowała o nieprawidłowościach w polskiej dokumentacji fitosanitarnej". "Takie przypadki były. Jednak słowo +masowe+ na pewno jest nie na miejscu" - powiedział dyplomata.

"Zdarzyły się pojedyncze, drobne niedociągnięcia, niezwiązane z jakimikolwiek niebezpieczeństwami. Polegały one na błędnym wypełnieniu świadectw fitosanitarnych i dotyczyły kwiatów" - wyjaśnił Pintera.

Jego zdaniem, "zakaz importu produktów pochodzenia roślinnego jest nieuzasadniony". "Te nieprawidłowości, które wystąpiły, były zbyt błahe, by wprowadzać zakaz" - oświadczył. "Zakaz wwozu wszystkich produktów pochodzenia roślinnego byłby nieadekwatny do niedociągnięć" - dodał.

Produkty pochodzenia roślinnego - to m.in. zboża i ich przetwory, owoce i ich przetwory, warzywa i ich przetwory, kwiaty oraz drewno.

Wartość polskiego eksportu rolno-spożywczego do Rosji w 2004 roku wyniosła 520 mln dolarów. Na produkty pochodzenia roślinnego przypadło ok. 200-300 mln USD, a na mięso i produkty mięsne - 70 mln dolarów.

W środę Rosja wstrzymała import mięsa z Polski. Zakaz dotyczy mięsa wołowego, podrobów wołowych, mięsa wieprzowego i podrobów wieprzowych, drobiu, farszu drobiowego oraz świeżych mięsnych półproduktów.

Decyzję tę Ministerstwo Rolnictwa Federacji Rosyjskiej uzasadniło łamaniem przez stronę polską rosyjskich przepisów weterynaryjnych.

ks, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...