Expose Merkel (aktl.)
"Odważmy się na więcej wolności" - zaapelowała Merkel, zapowiadając likwidację rozbudowanej biurokracji i ograniczenie liczby przepisów, które szczególnie krępują działalność małych i średnich przedsiębiorstw.
Pani kanclerz i jej rząd zaprzysiężeni zostali 22 listopada.
Merkel podkreśliła, że partnerzy europejscy wiążą z nowym niemieckim rządem wielkie nadzieje na przezwyciężenie "głębokiego kryzysu", w jakim znalazła się Unia Europejska.
Problemy UE można rozwiązać tylko wspólnie z sąsiadami - "zarówno dużymi, jak i małymi". Jej zdaniem Niemcy powinny przejąć rolę "pośrednika" i być partnerem nastawionym na osiąganie kompromisów. Okazją do wystąpienia w tej roli będzie moja wizyta, wraz z ministrem spraw zagranicznych Frankiem-Walterem Steinmeierem, 2 grudnia w Polsce - kraju, będącym "naszym drugim (obok Francji) dużym sąsiadem" - zapowiedziała Merkel.
Nowa niemiecka kanclerz podkreśliła, że Niemcy opowiadają się za "rozsądnym kompromisem" w sporze o budżet UE na latach 2007-2013 i "wniosą swój wkład" do "odpowiadającego europejskim interesom" porozumienia. Zastrzegła, że ze względu na dziurę budżetową nie może dojść do "finansowego przeciążenia" Niemiec. "Poinformowaliśmy o tym wszystkich partnerów" - powiedziała. Merkel nie podała żadnych konkretnych liczb. Wcześniej zapowiadała, że unijna składka Niemiec nie może przekroczyć 1 proc. ich dochodu narodowego brutto.
Szefowa niemieckiego rządu opowiedziała się za podjęciem działań w celu przyjęcia unijnej konstytucji. "Mówię jasno: chcemy, aby traktat konstytucyjny stał się sukcesem" - podkreśliła niemiecka kanclerz.
Merkel zapowiedziała - zgodnie z umową koalicyjną - powstanie w Berlinie "widocznego znaku" upamiętniającego krzywdy wypędzenia, zastrzegła jednak równocześnie, że realizacja tego projektu odbędzie się "w duchu pojednania" i "w europejskim kontekście".
Szefowa niemieckiego rządu wskazała na wspólne oświadczenie prezydentów Polski i Niemiec - Aleksandra Kwaśniewskiego i Johannesa Raua - z jesieni 2003 roku jako na "dobrą podstawę" dla poszukiwań "wspólnej, a nie dzielącej drogi".
Merkel zapowiedziała, że podczas wizyt w sąsiednich krajach będzie zabiegała o takie rozwiązanie. "Jest to związane z naszym rozumieniem historii, ale też z zaufaniem innych do nas. Dlatego należy te oba aspekty połączyć" - dodała. Kanclerz zapewniła, że rząd będzie wspierał inicjatywy, służące zachowaniu kulturowego dziedzictwa wypędzonych.
Merkel nie użyła pojęcia "Centrum przeciwko Wypędzeniom" - kontrowersyjnego projektu, forsowanego przez przewodniczącą Związku Wypędzonych Erikę Steinbach i wzbudzającego niepokój w Polsce i Czechach. W minionych latach Merkel wyrażała swe poparcie dla tej inicjatywy, autorstwa należącej do władz CDU Steinbach.
Szefowa niemieckiego rządu opowiedziała się za ścisłą współpracą Niemiec ze Stanami Zjednoczonymi i NATO.
"Nowy niemiecki rząd będzie w przyszłości zabiegał ze wszystkich sił o ścisłe, szczere, otwarte i nacechowane zaufaniem stosunki w ramach transatlantyckiego partnerstwa" - powiedziała. Merkel zaapelowała do niemieckich partii o odłożenie na bok sporów z przeszłości dotyczących wojny w Iraku.
Kanclerz uznała za ważne zadanie wzmocnienie europejskiej polityki zagranicznej, zastrzegając jednak, że nie może ona zastępować NATO, lecz powinna stanowić uzupełnienie Sojuszu Północnoatlantyckiego. "NATO jest i pozostanie najsilniejszą kotwicą naszego wspólnego bezpieczeństwa" - podkreśliła.
Merkel wyraziła nadzieję, że władze amerykańskie "potraktują poważnie" zaniepokojenie krajów europejskich z powodu doniesień o nielegalnych lotach i więzieniach CIA i "wkrótce" wyjaśnią ten problem.
Szefowa niemieckiego rządu opowiedziała się za kontynuowaniem strategicznego partnerstwa z Rosją. "Rosja jest ważnym partnerem gospodarczym, jest także sojusznikiem w walce z międzynarodowym terroryzmem oraz jest oczywiście również krajem, który jest nieodzowny dla politycznej stabilizacji Europy" - powiedziała Merkel.
Podkreśliła, że Niemcy są "szczególnie zainteresowani" powodzeniem procesu modernizacji Rosji. "Będziemy uwzględniali to w naszej polityce zagranicznej" - zaznaczyła Merkel.
ss, pap