Będzie śledztwo ws. ułaskawienia Vogla (aktl.)

Dodano:
Prokuratura zbada czy mogło dojść do przestępstwa korupcji przy ułaskawianiu przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w 1999 r., Petera Vogla skazanego w latach 70. na 25 lat więzienia za mord na staruszce.
O sprawie Vogla jako pierwsi napisali dziennikarze "Wprost" w niedzielnym wydaniu serwisu internetowego. Ten sam tekst można przeczytać również w najnowszym numerze naszego tygodnika, w artykule pt. "Łaska haków".

Vogel, nazywany "kasjerem lewicy", miał w banku Coutts obsługiwać konta osób związanych z podejrzanym o korupcję lobbystą Markiem D. Zdaniem gazety, chodzi m.in. o "czołowych polityków lewicy".

W 1971 r. Vogel, kiedy miał wtedy 17 lat i  posługiwał się jeszcze nazwiskiem Filipowski vel Filipczyński, zabił 75-letnią kobietę. Skazano go na 25 lat więzienia. W 1979 r. miał przerwę w odbywaniu kary, a w 1983 r., w niewyjaśnionych okolicznościach, dostał paszport i wyjechał do Szwajcarii. Wiele wskazuje na to, że został zwerbowany przez służby specjalne PRL, które umożliwiły mu wyjazd". Zrobił błyskawiczną karierę w bankach szwajcarskich.

W 1998 r. polski wymiar sprawiedliwości uruchomił procedurę ekstradycyjną. Vogel został zatrzymany w Szwajcarii i przekazany Polsce dla odbycia reszty kary. Trafił do aresztu; jego prawnicy wnieśli o ułaskawienie; mieli się kontaktować m.in. z Ryszardem Kaliszem, który był wtedy p.o. szefem Kancelarii Prezydenta.

Po zbadaniu akt prokurator z biura ułaskawień Ministerstwa Sprawiedliwości sformułował negatywną opinię. "Nie ma  podstaw do ułaskawienia" napisał do ówczesnego zastępcy prokuratora generalnego Stefana Śnieżki. Ten jednak pozytywnie zaopiniował wniosek do prezydenta o ułaskawienie i nakazał zwolnienie Vogla z aresztu. W lipcu 1999 r. Vogel został ułaskawiony i wrócił do Szwajcarii.

Według wypowiedzi dla Radia Zet Prokuratora Krajowego Janusza Kaczmarka, jedną z niewyjaśnionych kwestii w sprawie Vogla jest natychmiastowy tryb zwolnienia go z aresztu ekstradycyjnego.

"Takie natychmiastowe zwolnienie to sytuacja wyjątkowa. Jeżeli na  to nałoży się informacje dziennikarzy o naciskach na zastępcę prokuratora generalnego, które miały miejsce w tym samym czasie, to musimy sprawdzić, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień urzędującego wówczas prokuratora i innych osób zaangażowanych w  natychmiastowe zwolnienie Vogla" - powiedział Kaczmarek.

Prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie D. sprawdza szwajcarskie konta osób z nim związanym. "My z tym bankiem, w  którym pracuje ten pan (Vogel - PAP), mamy kontakty procesowe, bowiem chcemy ustalić pewne konta, które niektórzy - jak mamy informacje - politycy mogą mieć w tym banku" - powiedział Kaczmarek. Nie ujawnił nazwisk ani opcji politycznych.

Kaczmarek zaznaczył, że nie będą badane wszystkie konta. "My  badamy konta w takim zakresie, w którym posiadamy wyjaśnienia Marka D., w którym on pokazuje na przestępcze przepływy między kontami. Nas interesują tylko elementy związane z przestępstwami" -  oświadczył.

Dodał, że sprawa wynikła w sprawie Marka D., a "wszystko razem nakłada się na pewne elementy, które są co najmniej dziwne". "W  Szwajcarii są też, niestety, zawiłe procedury i w tym zakresie stoimy na razie w miejscu" - przyznał.

Vogel lokował na szwajcarskich kontach pieniądze bossów mafii, także paliwowej i czołowych polityków lewicy. "Są to  najczęściej konta nie na nazwiska, ale na hasła".

Zdaniem premiera Kazimierza Marcinkiewicza, ułaskawienie Vogla jest kolejnym przykładem "psucia państwa".

ks, ss, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...