Bykowski zatrzymany (aktl.)
Rzeczniczka ABW Magdalena Stańczyk nie chciała rozmawiać z PAP w tej sprawie.
Piotr B., jest głównym oskarżonym w procesie 10 osób związanych z władzami Banku Staropolskiego, obwinionych o doprowadzenie do upadku tego banku. Do czasu zatrzymania odpowiadał przed sądem z tzw. wolnej stopy. Po tym, jak nieznani sprawcy postrzelili go, stawiał się w sądzie w asyście policyjnej ochrony.
Według aktu oskarżenia, Piotr B., jako przewodniczący rady nadzorczej banku, miał wydawać polecenia, w wyniku których pozostali oskarżeni m.in. doprowadzili do przelania na konta jednego z ukraińskich banków ponad 600 mln zł - większość tych pieniędzy pochodziła z przyjętych za pośrednictwem współpracującego z Bankiem Staropolskim Invest Banku lokat na zakup samochodów.
Według prokuratury, oskarżeni w latach 1993-1999 przekroczyli uprawnienia, nie dopełnili obowiązków i narazili bank na szkodę w wysokości 560 mln zł.
W sprawie tej pokrzywdzonych jest ok. 40 tys. osób, które złożyły w tym banku swoje oszczędności. Pieniądze miały zostać wykorzystane na dokapitalizowanie kilkunastu firm; większość z tych firm już nie istnieje lub jest w stanie upadłości.
Przed rozpoczęciem procesu i w jego trakcie Piotr B. mówił dziennikarzom, że prokuratura ma niepełny obraz sprawy, bo w akcie oskarżenia nie ma bilansu banku za rok 1999, a bez tego dokumentu nie można mu zarzucać, że w finansach firmy była luka.
Sąd Okręgowy w Poznaniu ogłosił upadłość Banku Staropolskiego 11 lutego 2000 r., niespełna miesiąc po zawieszeniu jego działalności przez Komisję Nadzoru Bankowego. Bank Staropolski miał, według stanu na 12 stycznia 2000 r., lukę w bilansie w wysokości 473,76 mln zł. Upadłość nastąpiła na mocy prawa bankowego.
Według biegłych, mimo wielu uwag sporządzonych na podstawie kontroli w latach 1996-1998 przez Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego, Bank Staropolski łamał przepisy dotyczące m.in. zawierania umów z ukraińskim bankiem.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłacił do tej pory poszkodowanym klientom ponad 484 mln zł. Dziesięciu oskarżonym grozi kara do 10 lat wiezienia.
em, ss, pap
Czytaj też: Bykowski karbonizuje (Piotr Bykowski znów buduje sobie piramidę finansową)