Nie będzie kar dla uczestników marszu równości
"Po prostu po uprawomocnieniu się wyroku zmieni się sytuacja prawna uczestników tamtego zakazanego marszu i dlatego w poszanowaniu prawa policja wycofa się z popierania wcześniej złożonych wniosków o ukaranie manifestantów" - powiedział nadkom. Jarosław Szemerluk z wielkopolskiej policji.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uznał w minioną środę, że zakaz Marszu Równości, który wydał prezydent Poznania, a podtrzymał wojewoda wielkopolski, był niezgodny z prawem.
Orzeczenie WSA uprawomocni się w ciągu 14 dni od otrzymania przez prezydenta Poznania jego pisemnego uzasadnienia; w przypadku odwołania się od orzeczenia WSA wiążące byłoby orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Po wydaniu orzeczenia przez WSA rzeczniczka prasowa prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego Anna Szpytko poinformowała, że nie zgadza się on z orzeczeniem sądu. "Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia prezydent Poznania podejmie decyzje czy się od tego rozstrzygnięcia odwoła" - oświadczyła.
Skargę na decyzję prezydenta Poznania i wojewody wielkopolskiego złożył Komitet Organizacyjny Dni Równości i Tolerancji w Poznaniu. Działacze komitetu napisali w skardze, że zakaz był niezgodny z Konstytucją RP i Europejską Konwencją Praw Człowieka. Skargę poparł Rzecznik Praw Obywatelskich.
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny 15 listopada zakazał Marszu Równości. Decyzję uzasadnił tym, że w czasie zaplanowanego na 19 listopada w centrum miasta marszu może dojść do zniszczenia mienia dużej wartości. Takie samo uzasadnienie podał wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski. Organizatorzy Marszu Równości, wbrew temu zakazowi, zorganizowali nielegalny wiec w miejscu, gdzie miał rozpocząć się marsz. W czasie wiecu doszło do przepychanek; policja doprowadziła na przesłuchanie 68 uczestników i organizatorów wiecu.
ks, pap