Kwaśniewski: odtajnić akta Sobotki
Kwaśniewski zastosował wobec Sobotki prawo łaski, łagodząc karę pozbawienia wolności do 1 roku, z warunkowym zawieszeniem na 2 lata. Utrzymał zakaz zajmowania stanowisk w administracji publicznej związanej z dostępem do tajemnicy państwowej i służbowej na okres 5 lat. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zwrócił się do szefa MSWiA Ludwika Dorna o odtajnienie materiału dowodowego w sprawie Sobotki.
"Uważam, że (akta) powinny być ujawnione w pełni, bo w moim przekonaniu może się okazać, że bardzo wiele hucznych tytułów i mocnych artykułów było mocno przesadzonych" - powiedział Kwaśniewski. Tzw. afera starachowicka "miała pokazać, że rządząca lewica jest dziwnie powiązana, że nawet są powiązania między wiceministrem spraw wewnętrznych, gangami itd., co jest moim zdaniem całkowicie fałszywą tezą" - zaznaczył.
"I w związku z tym, że są tak bardzo zdegenerowani, trzeba głosować na innych i to się udało. W tym sensie ten zamysł polityczny - niezależnie od faktów, od sądów - przyniósł istotny skutek polityczny" - ocenił.
Kwaśniewski powiedział, że nie żałuje decyzji o ułaskawieniu Sobotki. Jak dodał, była to decyzja "trudna, ale słuszna". "Na szali zważyłem zarówno dotychczasową postawę, dorobek Zbigniewa Sobotki i bardzo surowy wyrok sądu" - argumentował.
"Ale to znaczy, że Sobotka nie pójdzie do więzienia" - zwróciła uwagę dziennikarka. "Nie pójdzie. Ja nie jestem taki krwiożerczy" - powiedział Kwaśniewski.
Pytany z kolei, jak odbiera to, co się dzieje wokół zmian w ustawie medialnej, Kwaśniewski odparł: "To jest kolejna wojna o media". Według niego, "cel jest oczywisty, żeby media były bardziej podporządkowane tej formacji politycznej". "Po raz kolejny media publiczne stają się swoistym łupem powyborczym, przechodzą z rąk do rąk" - uważa prezydent.
W środę znowelizowaną ustawą o radiofonii i telewizji zajmie się Senat. Zmiany zakładają zmniejszenie liczebności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z 9 do 5 członków. Dwóch powoła Sejm, dwóch - prezydent i jednego - Senat.
ks, pap