PiS chce odwołania Olejniczaka
"To próba ograniczania wolności słowa ze strony Prawa i Sprawiedliwości" - w ten sposób Olejniczak skomentował wniosek PiS.
Gosiewski powiedział, że złożenie wniosku jest konsekwencją publicznego pochwalenia przez Olejniczaka "działań mających na celu naruszenie konstytucji i innych aktów prawnych", jakie zostały - jego zdaniem - dokonane przez wicemarszałka Marka Kotlinowskiego (LPR), w trakcie kryzysu budżetowego w Sejmie.
Według polityka PiS, Olejniczak pochwalał - jak to określił - "naganne i niekonstytucyjne" zachowanie Kotlinowskiego. Jak dodał, powołując się na depesze PAP, Olejniczak zarzucił marszałkowi "brak honoru".
Zdaniem Gosiewskiego, Olejniczak zarzucił Jurkowi również "zerwanie Sejmu" i złamanie regulaminu Sejmu. "Przyjmując retorykę targowicką, gdy posłowie zrywali Sejm, nie chcąc dopuścić do niezbędnych reform w Rzeczypospolitej, Wojciech Olejniczak stracił prawo moralne do pełnienia zaszczytnej funkcji wicemarszałka Sejmu" - czytamy w uzasadnieniu wniosku PiS.
Zdaniem Gosiewskiego, wypowiedzi Olejniczaka szkodzą państwu i jego konstytucyjnym organom oraz służą do "anarchizowania życia publicznego w Polsce".
Pytany, dlaczego wniosek PiS dotyczy tylko Olejniczaka, kiedy inni wicemarszałkowi także wypowiadali się negatywnie o zachowaniu Jurka, Gosiewski powiedział, że słowa Olejniczaka dotyczące marszałka były szczególnie ostre.
W ubiegłym tygodniu, podczas kryzysu w Sejmie wokół terminu głosowania nad budżetem, Olejniczak ocenił, że w sporze wicemarszałka Kotlinowskiego z marszałkiem Jurkiem o prowadzenie obrad, rację miał Kotlinowski.
"Zgodnie z zasadami, w tym czasie obrady prowadził marszałek Kotlinowski i od godz. 18 przejął przewodniczenie obrad po mnie. Gdyby taki wniosek został zgłoszony wówczas, kiedy ja bym prowadził obrady, również byłbym zobowiązany do tego, aby przystąpić do niezwłocznego głosowania" - powiedział wówczas PAP Olejniczak.
Dodał, że trwało już głosowanie i Kotlinowski dokończył je, "co jest zupełnie naturalne". Według Olejniczaka, "to była wola większości Sejmu i marszałek Jurek powinien ją uszanować jak człowiek honoru".
"Marszałek Jurek, przerywając na kilkanaście dni posiedzenie Sejmu, w chwili, gdy jest procedowany budżet, zerwał posiedzenie Sejmu" - powiedział Olejniczak 12 stycznia.
ss, pap