Uczestniczki "Manify" kontra wszechpolacy
Przeciwnicy demonstracji feministek w Sopocie skandowali m.in. "Zrobimy z wami, co Hitler zrobił z Żydami", "Sopot miastem bez pedałów", "Lesby geje cała Polska z was się śmieje", "Bóg Honor i Ojczyzna". Uczestnicy manifestacji odpowiadali hasłami takimi jak: "Stop przemocy wobec kobiet", "To są jaja z demokracji", "I tak was kochamy", "Precz z faszyzmem", "Dziewczyny, dziewczyny potrzebne są czyny", "Wolność, równość i siostrzeństwo", "Demokracja jest kobietą". Wśród demonstrujących była m.in. posłanka SLD Joanna Senyszyn.
Tegoroczna "Manifa" miała być - według organizatorek - sprzeciwem wobec działań obecnego rządu, które zmierzają do znacznego pogorszenia sytuacji kobiet na rynku pracy.
"Becikowe nie zastąpi naszego prawa do pracy i płacy" - mówiła posłanka SLD Jaruga-Nowacka, która manifestowała w Warszawie. Według b. pełnomocniczki rządu ds. równego statutu kobiet i mężczyzn Magdaleny Środy, manifestacja odbyła się "w imię idei demokracji i w imię kobiet, które przez obecną grupę trzymającą władzę są eliminowane ze sfery publicznej".
W rozdawanych ulotkach organizatorzy domagali się m.in. prawa kobiet "do decydowania o własnym macierzyństwie; edukacji seksualnej; swobodnego dostępu do antykoncepcji; prawa do aborcji, zapłodnienia in vitro i godnego porodu; rzeczywistego wsparcia dla kobiet, które zdecydowały się zostać matkami, zamiast jednorazowego zasiłku w postaci becikowego czy wydłużania urlopów macierzyńskich".
Przed Sejmem, gdzie zbierali się manifestanci pojawiło się kilkanaście osób z "NOP" (Narodowego Odrodzenia Polski) z transparentem "Zakaz pedałowania" oraz kilkunastu członków Młodzieży Wszechpolskiej, która zorganizowała konkurencyjny happening, ale między manifestującymi nie doszło do incydentów.
Około 100 osób uczestniczyło w "Manifie" w Szczecinie. Głównym hasłem imprezy było: "Prawo i sprawiedliwość również dla kobiet". Manifestanci wyruszyli nad jeziorko Rusałka, gdzie utopili symbol "patriarchatu, nietolerancji, homofobii" - kukłę "Kaczana Marzana".
Podczas imprezy można było podpisać się pod manifestem o treści: "Jestem feministycznym betonem, bo uważam, że kobieta to też człowiek". Jako jeden z pierwszych pod dokumentem swój podpis złożył sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski.
Manifę co roku organizuje Porozumienie Kobiet 8 Marca - nieformalna grupa kobiet, zawiązana w lutym 2000 r., by reagować na rażące przypadki dyskryminacji kobiet. Każda Manifa poświęcona jest innemu problemowi społecznemu kobiet; w ub. roku manifestowano przeciw ekonomicznej dyskryminacji kobiet oraz homofobii i agresji w stosunku do mniejszości seksualnych.
pap, ss