Skazani za "drobne chuligaństwo"
Protestując przeciwko decyzji sądu, Poczobut ogłosił głodówkę bez przyjmowania płynów.
Na rozprawie wiceprezesa ZPB Józefa Porzeckiego świadkiem była milicjantka, która oznajmiła, że wyrażał się on niecenzuralnie i ją obraził. Polonijny dziennikarz i działacz ZPB Andrzej Poczobut także został skazany za przeklinanie.
Pisalnik ocenił, że zarzuty wobec obu działaczy są fikcyjne. Podkreślił, że Porzecki zobaczył milicjantkę po raz pierwszy w sali sądowej.
Choć na salę rozpraw wpuszczono znajomych Porzeckiego i przedstawicielkę konsulatu RP w Grodnie, nie usłyszeli oni wyroku, gdyż ogłoszono go w gabinecie sędziego.
Porzeckiego zatrzymano, gdy stawił się na wezwanie na rozmowę w powiatowej komendzie milicji. Stamtąd przewieziono go na komisariat dzielnicowy, a następnie do sądu.
Andrzej Poczobut został zatrzymany w poniedziałek w Mińsku. Przewieziony do Grodna, został postawiony przed sądem za rzekome przeklinanie w obecności funkcjonariuszy milicji po przyjeździe do Grodna - poinformował Pisalnik.
Według oficjalnej wersji, Poczobuta zatrzymano w Mińsku, by dostarczyć na przesłuchanie w sprawie o rzekome zastraszanie w zeszłym roku popieranego przez władze białoruskie dyrektora Domu Polskiego w Szczuczynie, Wiktora Bogdana. Poczobut odmówił zeznań w tej sprawie.
Także za "drobne chuligaństwo" inny sąd w Grodnie skazał na siedem dni aresztu jednego z działaczy sztabu wyborczego kandydata sił demokratycznych na prezydenta Alaksandra Milinkiewicza. Zatrzymano też dwóch innych działaczy sztabu Milinkiewicza, w tym męża zaufania jego kampanii Siarhieja Malczyka.
W Homlu na 10 dni aresztu skazano działacza sztabu drugiego opozycyjnego kandydata, Alaksandra Kazulina, za obrazę urzędnika. Szef komitetu wyborczego Kazulina w Orszy dostał 11 dni aresztu za udział w niesankcjonowanym wiecu.
pap, ss, ab