Edelman chce zamknięcia Radia Maryja
Edelman podkreślił w swoim liście, że "wielokrotne interwencje opinii społecznej w tej sprawie jak dotychczas nie dały rezultatu". "Wzywam Pana Premiera i Pana Marszałka do energicznych działań, aby w wolnej Polsce taka propaganda nie miała miejsca, aby w wolnej Polsce wszyscy obywatele niezależnie od płci, wyznania i narodowości byli równi i czuli się jak u siebie w domu, a wolność słowa istniała tak długo jak długo nie zagraża demokracji" - napisał Edelman.
Rzecznik rządu zwrócił uwagę, że "ani premier, ani rząd nie posiadają narzędzi umożliwiających bezpośrednią ingerencję w pracę mediów i tak właśnie powinno być w państwie demokratycznym". Według niego, naruszenie tego "mogłoby stanowić zagrożenie dla reguł demokratycznych, co często zaznaczają sami dziennikarze".
"Rząd konsekwentnie nie ingeruje w sprawy redakcyjne, nawet mediów publicznych, a przypomnę, że ta sprawa nie dotyczy medium publicznego" - podkreślił Ciesiołkiewicz. Zadeklarował, że premier "w pełni zgadza się z zasadą, że każdemu człowiekowi przysługuje prawo do poszanowania jego godności, wyznania i pochodzenia i swoim zachowaniem i postępowaniem stara się to podkreślać". Jak dodał, "każdy też powinien te prawa szanować".
Ciesiołkiewicz dodał, że "prawa zagwarantowane są w polskiej konstytucji oraz w ustawach". W związku z tym, "jeżeli ktokolwiek uważa, że zostały naruszone powinien złożyć zawiadomienie do prokuratury, a ta z powagą każde takie zawiadomienie powinna rozpatrzyć".
Edelman podkreślił w swoim liście, że "po 16 latach w Polsce istnieje radiostacja 'Radio Maryja', która w swoich programach politycznych szerzy ksenofobię, szowinizm i antysemityzm, niektóre jej audycje nie odbiegają od hitlerowskiego Stűrmera".
"Pan Premier, Pan Marszałek, ministrowie i niektórzy posłowie występują w tej rozgłośni, co podnosi jej rangę, czyni wiarygodną i sprawia wrażenie, że Państwo solidaryzuje się z linią polityczną Radia Maryja" - czytamy w liście Edelmana.
"W społeczeństwie niestety zdarzają się występy rasistowskie jak np.: na stadionach lub graffiti na murach, które sieją nienawiść rasową, szowinizm i antysemityzm. Doświadczenie uczy, że od nienawistnych słów do zbrodniczych czynów jest czasem niedaleka droga" - podkreślił w swym liście Edelman.
Ostatnio przeciw treściom przekazywanym na antenie Radia Maryja protestowała m.in. Rada Etyki Mediów. Skrytykowała nadany w marcu przez stację felieton Stanisława Michalkiewicza na temat roszczeń organizacji żydowskich do spadku po ofiarach zagłady w Polsce. Zdaniem REM, felieton był antysemicki i wypowiedziany "językiem nienawiści". REM zaapelowała też do Radia Maryja, "rozgłośni przedstawiającej się jako katolicka, o zaniechanie podobnych publikacji".
W felietonie Michalkiewicz mówił m.in., że "'Judajczykowie' próbują wymusić na naszym rządzie zapłatę haraczu zwanego dla niepoznaki rewindykacjami".
Protesty przeciw felietonowi Michalkiewicza napłynęły też do KRRiT. Jak poinformował rzecznik przewodniczącej posiedzeń KRRiT Tomasz Różański od końca marca takich skarg napłynęło 37. Jedną z nich skierowało stowarzyszenie "Otwarta Rzeczpospolita", zarzucając stacji, że złamała art. 18. ustawy o radiofonii i telewizji, zakazujący propagowania treści dyskryminujących ze względu na rasę, płeć lub narodowość.
KRRiT nie zajmie się jednak na razie skargami na Radio Maryja, bo po wyroku Trybunału Konstytucyjnego jej przewodnicząca nie ma podstaw prawnych do pełnienia swojej funkcji, a tylko ona może wezwać nadawcę do złożenia wyjaśnień lub nałożyć karę.
Elżbieta Kruk nie może podejmować żadnych decyzji od 29 marca, kiedy ukazał się Dziennik Ustaw nr 51 z wyrokiem TK w sprawie częściowej niekonstytucyjności tzw. ustawy medialnej. Trybunał uznał, że przepis, zgodnie z którym przewodniczącego KRRiT powołuje i odwołuje prezydent (a w takim trybie powołano Kruk) jest niezgodny z konstytucją. Dlatego od momentu jego ogłoszenia Kruk pełni jedynie "organizacyjną funkcję przewodniczącego posiedzeń KRRiT".
"Otwarta Rzeczpospolita" zapowiedziała, że w związku z antysemickimi wypowiedziami, jakie pojawiają się na antenie Radia Maryja skieruje w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
pap, ab