Gilowska nie chce być prezydentem Warszawy
Piątkowe "ŻW" napisało, że start Gilowskiej w wyborach w Warszawie politycy PiS rozważali od kilku miesięcy. Według gazety, postawienie na Gilowską zostało przypieczętowane trzy dni temu.
"Nie mam takiego planu" - powiedziała Gilowska, pytana, czy zamierza kandydować. "Mam bardzo odpowiedzialne zadanie, funkcja wicepremiera połączona z funkcją ministra finansów. To nie są żarty, zwłaszcza, że słowo 'minister' oznacza sługa - tak się zachowuję i tak się czuję" - dodała.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz pytany przez polskich dziennikarzy w Wiedniu, czy jest gotów poświęcić Gilowską, aby startowała w wyborach na prezydenta Warszawy odpowiedział, że nie widzi takiej możliwości. "Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i moja umowa z panią premier jest taka, że naprawiamy wspólnie finanse publiczne" - podkreślił.
"My z panią premier Gilowską podjęliśmy się bardzo trudnej reformy podatkowej i bardzo trudnej reformy finansów publicznych. To jest dla stabilnego wzrostu gospodarczego przez najbliższe lata rzecz absolutnie najważniejsza" - powiedział premier.
Jego zdaniem, należy wykorzystać dobrą koniunkturę, która jest w gospodarce. "Robimy to wspólnie (z Gilowską), nie widzę możliwości byśmy robili to osobno" - zaznaczył szef rządu.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że o ile mu wiadomo, Gilowska nadal chce być wicepremierem i kierować polską gospodarką. Zapytany, kto będzie kandydatem PiS na prezydenta stolicy, odpowiedział, że tego jeszcze nie może powiedzieć.
pap, ss, ab