Irak: Rosjanie wciąż w rękach porywaczy
Wiadomość taką przekazały w niedzielę przed południem źródła w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Iraku, według których iraccy komandosi w sobotę wieczorem odbili rosyjskich dyplomatów i aresztowali porywaczy. Doniesienia te zdementował później rzecznik irackiego MSW.
"Nie mamy nowych informacji" - oświadczył Igor Markow z ambasady Rosji w Bagdadzie, którego cytuje agencja RIA-Nowosti. Również sztab antykryzysowy w rosyjskim MSZ oznajmił, że nie dysponuje oficjalnymi wiadomościami o uwolnieniu zakładników.
Uzbrojeni napastnicy uprowadzili w sobotę w południe czterech pracowników ambasady Rosji w Bagdadzie. W czasie ataku na samochód, którym jechali Rosjanie, zginął jeden dyplomata.
Iracka policja, powołując się na świadków, poinformowała, że napastnicy zatarasowali swoimi pojazdami - mikrobusem oraz autem osobowym - drogę samochodowi Rosjan i otworzyli do niego ogień. Stało się to w zamożnej dzielnicy Al-Mansur, około 400 metrów od ambasady Rosji.
Zabójstwo rosyjskiego dyplomaty i uprowadzenie czterech innych pracowników misji dyplomatycznej Rosji w Iraku potępił sekretarz generalny ONZ Kofi Annan. Jak przekazała agencja Interfax, zażądał on natychmiastowego uwolnienia porwanych - bez jakichkolwiek warunków wstępnych.
Znany ekspert od spraw terroryzmu Oleg Niecziporienko nie wykluczył w niedzielę, że celem uprowadzenia dyplomatów jest uzyskanie okupu.
pap, ss