Beckham wygrał z Ekwadorem
Beckham, podobnie jak jego partnerzy z reprezentacji, zawiódł. Jednak tylko jedno celne, aczkolwiek fantastyczne uderzenie sprawiło, że może czuć się bohaterem. Jako pierwszy Anglik wpisał się na listę strzelców w trzecich mistrzostwach z rzędu. Gola zdobył po godzinie gry, kiedy do wejścia na murawę przygotowany był już napastnik Peter Crouch, który niedługo potem zastąpił Beckhama.
Do tego momentu z boiska wiało nudą. Anglicy próbowali rozmontować ekwadorską obronę długimi podaniami, lecz osamotniony w ataku Wayne Rooney nie był w stanie dobiec do niedokładnych, zbyt mocnych zagrań. Nieoczekiwanie w pierwszej połowie zdecydowanie najlepszą okazję do zdobycia gola mieli południowoamerykańscy zawodnicy.
W jedenastej minucie fatalny błąd popełnił John Terry, ale to nie przeszkodziło grupie ekspertów FIFA wybrać go kilkadziesiąt minut później najlepszym graczem meczu. W sytuacji sam na sam z angielskim bramkarzem Paulem Robinsonem znalazł się najgroźniejszy z rywali - Carlos Tenorio, piłkę zdążył jeszcze lekko zablokować Ashley Cole, a ta odbiła się od poprzeczki.
Na kiepską postawę Anglików z pewnością wpływ miał upał. Grali bez pomysłu, wolno, często tracili piłkę. Widać było, że źle czują się w ustawieniu 4-5-1, tym samym, którym Polska grała z Ekwadorem.
W całym spotkaniu zespół Erikssona nie miał żadnej klarownej okazji. Gdyby nie perfekcyjnie wykonany wolny przez Beckhama, prawdopodobnie doszłoby do dogrywki. Anglikom nie wychodziły strzały z dystansu, którymi bombardowali przeciwników grupowych.
Bramki: 1:0 David Beckham (60).
Żółta kartka, Anglia: John Terry, Paul Robinson, Jamie Carragher. Ekwador: Luis Antonio Valencia, Carlos Tenorio, Ulises de la Cruz.
Sędzia: Frank De Bleeckere (Belgia). Widzów 52 000.
Anglia: Paul Robinson - Owen Hargreaves, Rio Ferdinand, John Terry, Ashley Cole - David Beckham (87. Aaron Lennon), Frank Lampard, Michael Carrick, Steven Gerrard (90+2. Stewart Downing), Joe Cole (77. Jamie Carragher) - Wayne Rooney.
Ekwador: Cristian Mora - Ulises de la Cruz, Ivan Hurtado, Giovanny Espinoza, Neicer Reasco - Edison Mendez, Edwin Tenorio (69. Cristian Lara), Segundo Castillo, Luis Antonio Valencia - Agustin Delgado, Carlos Tenorio (71. Ivan Kaviedes).Bramki: 1:0 David Beckham (60).
pap, em