PO chce odwołać Giertycha
Dodano:
Platforma Obywatelska zapowiedziała przedłożenie marszałkowi Sejmu wniosku o wotum nieufności wobec Giertycha zaraz po głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu. Wniosek prawdopodobnie nie przejdzie.
"To wniosek w obronie polskiej edukacji, polskiego ucznia i nauczyciela, w obronie tego, co w edukacji jest najważniejsze - wiedzy młodego człowieka" - powiedziała rzecznik PO ds. edukacji Krystyna Szumilas na konferencji prasowej w Sejmie.
Giertych zapowiedział w sobotę, że każdy, kto zda co najmniej cztery z pięciu części matury (egzaminy pisemne: z języka polskiego, języka obcego i wybranego przedmiotu oraz egzaminy ustne: z języka polskiego i języka obcego), a łączny wynik z egzaminu wyniesie co najmniej 30 proc., zaliczy maturę i otrzyma świadectwo dojrzałości.
Zdaniem Szumilas, decyzją w sprawie matury minister obniżył jej rangę, zburzył podstawowe zasady wychowawcze oraz porządek prawny, ponieważ - jak oceniła - decyzja ta spowodowała, że prawo zaczyna działać wstecz. Nazwała ją "skandalem politycznym". "Świadczy ona o tym, że wynik egzaminu nie zależy od niezależnych egzaminatorów, ale zależy od polityka, od decyzji politycznej. To jest ogromne upolitycznienie edukacji i najważniejszego w życiu młodego człowieka egzaminu" - oceniła posłanka.
Dodała, że działania Giertycha jako ministra edukacji od początku budzą kontrowersje."Pan minister Giertych jest przede wszystkim politykiem, a w edukacji potrzeba człowieka, który pracuje merytorycznie, który wie, co dla edukacji należało by zrobić". Przypomniała, że Giertych ogłosił na początku podwyżkę dla nauczycieli. "Po trzech dniach okazało się, że to nie żadna podwyżka, tylko waloryzacja płac, która corocznie jest przyznawana w sferze budżetowej i która bez ministra edukacji również byłaby przyznana nauczycielom".
Według niej, Giertych ma zwyczaj "rządzenia poprzez okrzyki". "Minister zwołuje konferencję prasową i na niej ogłasza kolejny genialny pomysł" - oceniła. Przypomniała, że w ten sposób Giertych ogłosił pomysł wprowadzenia lekcji wychowania patriotycznego. "Następny okrzyk dotyczył oddzielenia historii powszechnej od historii Polski, potem był okrzyk o ograniczeniu lekcji wychowania fizycznego, kiedy okazało się, że nie ma za co wprowadzić lekcji historii Polski" - wymieniała Szumilas.
Dodała, że Platforma solidaryzuje się z rektorami wyższych uczelni, którzy uważają, że decyzja o amnestii dla maturzystów zburzyła system rekrutacji na te uczelnie.
Wniosek PO o odwołanie Giertycha raczej nie uzyska w Sejmie większości. Choć kluby nie mają jeszcze ostatecznego stanowiska w tej sprawie, to wszystko wskazuje na to, że Giertycha będą bronić kluby koalicji; wniosku nie poprze także PSL. Aby wniosek o odwołanie ministra był skuteczny, musi go poprzeć co najmniej 231 posłów.
Zdaniem Giertycha posunięcie PO, to najwyższy stopień obłudy: "Przykro jest patrzeć jaki stopień obłudy osiągnęła Platforma Obywatelska. My obecnie musimy naprawiać błędy, które zostały popełnione przez tych panów. Katastrofa jaka się zdarzyła na maturze - 100 tys. młodzieży nie zdało matury - jest wynikiem błędów w systemie, za które współodpowiada również PO". Dodał, że przykre jest, gdy zza systemu i struktur nie dostrzega się człowieka.
O pomoc w zablokowaniu "amnestii maturalnej" zwrócili się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego podczas wtorkowego spotkania przedstawiciele środowiska naukowego. Prezydent obiecał, że jeszcze w tym tygodniu będzie rozmawiać z wicepremierem Romanem Giertychem na ten temat. "Nie mogę niczego obiecać. To nie są decyzje, które zapadają na skutek działań prezydenta" - stwierdził jednak Lech Kaczyński.
Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) Janusz Kochanowski i Rzecznik Praw Dziecka (RPD) Ewa Sowińska zaapelowali do wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha o wycofanie się z zapowiedzi zmian w systemie oceniania maturzystów. Do apelu przyłączył się Społeczny Rzecznik Praw Ucznia Maciej Osuch. "Pragniemy wyrazić nasz sprzeciw wobec Pańskiej idei, nawet jeśli - zdaniem Pana - nosi ona znamiona wyjścia na przeciw trudnej sytuacji ponad 20 proc. tegorocznych maturzystów, którzy na egzaminie uzyskali przynajmniej z jednego przedmiotu mniej niż 30 proc. punktów, wymaganych do zaliczenia" - napisali oni w liście rzeczników do ministra edukacji.
pap, ab, em
Giertych zapowiedział w sobotę, że każdy, kto zda co najmniej cztery z pięciu części matury (egzaminy pisemne: z języka polskiego, języka obcego i wybranego przedmiotu oraz egzaminy ustne: z języka polskiego i języka obcego), a łączny wynik z egzaminu wyniesie co najmniej 30 proc., zaliczy maturę i otrzyma świadectwo dojrzałości.
Zdaniem Szumilas, decyzją w sprawie matury minister obniżył jej rangę, zburzył podstawowe zasady wychowawcze oraz porządek prawny, ponieważ - jak oceniła - decyzja ta spowodowała, że prawo zaczyna działać wstecz. Nazwała ją "skandalem politycznym". "Świadczy ona o tym, że wynik egzaminu nie zależy od niezależnych egzaminatorów, ale zależy od polityka, od decyzji politycznej. To jest ogromne upolitycznienie edukacji i najważniejszego w życiu młodego człowieka egzaminu" - oceniła posłanka.
Dodała, że działania Giertycha jako ministra edukacji od początku budzą kontrowersje."Pan minister Giertych jest przede wszystkim politykiem, a w edukacji potrzeba człowieka, który pracuje merytorycznie, który wie, co dla edukacji należało by zrobić". Przypomniała, że Giertych ogłosił na początku podwyżkę dla nauczycieli. "Po trzech dniach okazało się, że to nie żadna podwyżka, tylko waloryzacja płac, która corocznie jest przyznawana w sferze budżetowej i która bez ministra edukacji również byłaby przyznana nauczycielom".
Według niej, Giertych ma zwyczaj "rządzenia poprzez okrzyki". "Minister zwołuje konferencję prasową i na niej ogłasza kolejny genialny pomysł" - oceniła. Przypomniała, że w ten sposób Giertych ogłosił pomysł wprowadzenia lekcji wychowania patriotycznego. "Następny okrzyk dotyczył oddzielenia historii powszechnej od historii Polski, potem był okrzyk o ograniczeniu lekcji wychowania fizycznego, kiedy okazało się, że nie ma za co wprowadzić lekcji historii Polski" - wymieniała Szumilas.
Dodała, że Platforma solidaryzuje się z rektorami wyższych uczelni, którzy uważają, że decyzja o amnestii dla maturzystów zburzyła system rekrutacji na te uczelnie.
Wniosek PO o odwołanie Giertycha raczej nie uzyska w Sejmie większości. Choć kluby nie mają jeszcze ostatecznego stanowiska w tej sprawie, to wszystko wskazuje na to, że Giertycha będą bronić kluby koalicji; wniosku nie poprze także PSL. Aby wniosek o odwołanie ministra był skuteczny, musi go poprzeć co najmniej 231 posłów.
Zdaniem Giertycha posunięcie PO, to najwyższy stopień obłudy: "Przykro jest patrzeć jaki stopień obłudy osiągnęła Platforma Obywatelska. My obecnie musimy naprawiać błędy, które zostały popełnione przez tych panów. Katastrofa jaka się zdarzyła na maturze - 100 tys. młodzieży nie zdało matury - jest wynikiem błędów w systemie, za które współodpowiada również PO". Dodał, że przykre jest, gdy zza systemu i struktur nie dostrzega się człowieka.
O pomoc w zablokowaniu "amnestii maturalnej" zwrócili się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego podczas wtorkowego spotkania przedstawiciele środowiska naukowego. Prezydent obiecał, że jeszcze w tym tygodniu będzie rozmawiać z wicepremierem Romanem Giertychem na ten temat. "Nie mogę niczego obiecać. To nie są decyzje, które zapadają na skutek działań prezydenta" - stwierdził jednak Lech Kaczyński.
Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) Janusz Kochanowski i Rzecznik Praw Dziecka (RPD) Ewa Sowińska zaapelowali do wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha o wycofanie się z zapowiedzi zmian w systemie oceniania maturzystów. Do apelu przyłączył się Społeczny Rzecznik Praw Ucznia Maciej Osuch. "Pragniemy wyrazić nasz sprzeciw wobec Pańskiej idei, nawet jeśli - zdaniem Pana - nosi ona znamiona wyjścia na przeciw trudnej sytuacji ponad 20 proc. tegorocznych maturzystów, którzy na egzaminie uzyskali przynajmniej z jednego przedmiotu mniej niż 30 proc. punktów, wymaganych do zaliczenia" - napisali oni w liście rzeczników do ministra edukacji.
pap, ab, em