Nie będzie ekstradycji stalinowskiej prokurator

Dodano:
Wielka Brytania odmówiła wszczęcia procedury ekstradycyjnej stalinowskiej prokurator wojskowej Heleny Wolińskiej, podejrzanej o bezprawne aresztowanie w latach 50. kilkunastu osób, w tym gen. Augusta Fieldorfa.
Brytyjczycy powołali się m.in. na "przesłanki natury humanitarnej".

Jak poinformowała prok. Małgorzata Kuźniar-Plota z warszawskiego IPN prowadzącego sprawę, jeszcze w czerwcu strona brytyjska przekazała przez Ministerstwo Sprawiedliwości decyzję odmawiającą wszczęcia postępowania w celu ekstradycji Wolińskiej. O samej odmowie napisał we wtorek "Nasz Dziennik".

"Sekretarz stanu w Home Office po rozważeniu wszystkich dokumentów uznał, że wszczęcie postępowania nie byłoby właściwe" - powiedziała Kuźniar-Plota. Dodała, że powołał się on na "przesłanki natury humanitarnej: wiek Wolińskiej, stan jej zdrowia i okoliczności osobiste". Zwrócił też uwagę, że od popełnienia zarzucanych jej czynów minęło ponad 50 lat.

Polska wysłała już do Wlk. Brytanii pytanie, czy przysługuje odwołanie od tej decyzji. "Teraz czekamy na odpowiedź" - dodała prokurator. Jeśli zażalenie nie przysługuje, oznaczałoby to koniec starań Polski o wydanie Wolińskiej.

87-letniej dziś Wolińskiej IPN zarzuca, że na początku lat 50. jako prokurator wojskowy bezprawnie pozbawiła wolności kilkanaście osób, w tym legendarnego generała AK Augusta Fieldorfa, pseud. Nil - ofiarę późniejszego "mordu sądowego". Wśród osób przez nią bezpodstawnie aresztowanych byli oficerowie II RP, AK, ale także działacz komunistyczny Zenon Kliszko, współpracownik uwięzionego wówczas Władysława Gomułki.

Pierwszy wniosek o ekstradycję Wolińskiej wysłano jeszcze w 1999 r., a ponowiono go w 2001 r. W tym czasie strona brytyjska - w której nie ma oddzielnych sądów wojskowych - pytała m.in. o to, który sąd sądziłby Wolińską. Polska wyjaśniała, że byłby to Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie. Zgodnie z polskim prawem, sprawę Wolińskiej prowadziła prokuratura wojskowa, gdyż jest ona podpułkownikiem Wojska Polskiego w stanie spoczynku. W grudniu 1998 r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie wydał nakaz aresztowania Wolińskiej, bo nie zgłaszała się ona na przesłuchanie w Polsce.

Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej, która prowadziła przed IPN postępowanie, mówił wcześniej, że szanse na sprowadzenie Wolińskiej do Polski zmniejsza fakt, iż zasada polskiego prawa o nieprzedawnianiu zbrodni stalinowskich nie wiąże Wlk. Brytanii. Przeszkodą mogło też być brytyjskie obywatelstwo Wolińskiej - kraj ten zastrzegł, że może nie wydawać swych obywateli.

Wolińska, której w razie procesu w Polsce groziłoby do 10 lat więzienia, twierdziła, że jest niewinna, a jej sprawa ma charakter polityczny i antysemicki. Uważała, że nie może liczyć na sprawiedliwy proces w Polsce.

W czasie II wojny światowej Wolińska uciekła z warszawskiego getta z pomocą Gwardii Ludowej. Kierowała biurem Sztabu Głównego Armii Ludowej. Po wojnie pracowała w Komendzie Głównej MO (jej mężem był wtedy ówczesny szef MO Franciszek Jóźwiak), potem - w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej. Po 1956 r. pracowała w Instytucie Nauk Społecznych przy KC PZPR, skąd zwolniono ją w 1968 r. w wyniku czystek antysemickich w PZPR. Wkrótce potem Wolińska wyjechała z Polski. Na początku lat 70. osiadła w Wielkiej Brytanii, gdzie otrzymała obywatelstwo. Jest żoną innego "marcowego" emigranta, prof. Włodzimierza Brusa.

Na początku tego roku MON zawiesiło wypłatę Wolińskiej 1,5 tys. zł wojskowej emerytury - ustalono, że od początku brakowało do tego odpowiedniej wysługi lat.

pap, ss
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...