Ks. Zaleski wysłał listy do księży esbeków

Dodano:
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zakończył pierwszy etap swoich badań dotyczących antykościelnej działalności SB w Archidiecezji Krakowskiej. Do 15 duchownych zarejestrowanych jako tajni współpracownicy wysłał listy z prośbą o wyjaśnienia.
"W listach tych podaję, jakie nosili pseudonimy i w jakich latach byli zarejestrowani jako tajni współpracownicy" - powiedział duchowny. "Jeżeli chcą, mogą się do tego ustosunkować do 31 sierpnia" - dodał.

Ks. Isakowicz-Zaleski liczy na to, że duchowni do współpracy się przyznają, a jeśli nie, wyjaśnią, jaka była ich rola. Otrzymane listy bądź informacje o braku odpowiedzi duchowny zamierza opublikować w raporcie, który ma być oddany do druku do końca września. W liście ksiądz zapowiada publikację i zaznacza, że po niedawnym raporcie "Więzi" dotyczącym ks. Michała Czajkowskiego nie można mówić, że akta IPN są sfałszowane.

Kopie listów ks. Isakowicz-Zaleski przekazał metropolicie krakowskiemu kard. Stanisławowi Dziwiszowi. Zawiadomienie duchownych, którzy występują w aktach IPN, było bardzo istotne dla kard. Dziwisza, gdy w czerwcu zgodził się, by ksiądz Isakowicz-Zaleski kontynuował swoje przerwane badania.

Z grupy 15 duchownych - jak powiedział ks. Isakowicz-Zaleski - 12 nadal pracuje w Archidiecezji Krakowskiej, jeden przebywa w USA, a dwóch w Rzymie. Według badacza z dokumentów wynika, że zaledwie 2-3 z nich nie pobierało z tzw. funduszu operacyjnego żadnego wynagrodzenia, a 3/4 otrzymywało pieniądze lub prezenty.

Do połowy sierpnia ks. Isakowicz-Zaleski zamierza opracować informacje dotyczące kolejnych duchownych uwikłanych we współpracę z SB; wyśle listy i da im czas do połowy września.

"W materiałach, które badam, jest też mowa o dużej grupie duchownych, którzy odmówili współpracy z SB. Do tych osób dzwonię z informacją, że jest taka adnotacja" - mówił ks. Isakowicz-Zaleski. Dodał, że nie wie jeszcze, jak postąpić w przypadku duchownych współpracowników SB, którzy już nie żyją.

Ksiądz podkreślił, że w raporcie, który przygotowuje, nie chce niczego przesądzać. "Pokaże w nim sylwetki duchownych inwigilowanych przez SB. Opublikuję dokumenty i odpowiedzi osób zarejestrowanych jako TW. Nie chcę ferować wyroków. Każdy z nich ma szansę" - zapowiedział.

W swoich badaniach ks. Isakowicz-Zaleski koncentruje się na postaciach siedmiu kapłanów gnębionych przez SB: dwóch swoich przyjaciół: ks. Kazimierza Jancarza i ks. Adolfa Chojnackiego oraz ks. Józefa Gorzelanego, ks. Józefa Tischnera, ks. Franciszka Blachnickiego, ks. Andrzeja Zwolińskiego i ks. kard. Franciszka Macharskiego.

Ks. Isakowicz-Zaleski wrócił do badań pod koniec czerwca. W maju musiał jej przerwać, po tym jak otrzymał z krakowskiej kurii pismo, w którym metropolita krakowski udzielił mu upomnienia kanonicznego i zaapelował, by ksiądz bez jego zgody nie podejmował żadnych działań w tej sprawie.

22 czerwca po spotkaniu metropolity z duchownym osiągnięto porozumienie, że badania będą kontynuowane, ale ewentualna publikacja musi być wsparta dokumentami.

Ks. Isakowicz-Zaleski apelował o samooczyszczenie duchownych i ujawnienie, kto współpracował, w lutym tego roku. Wkrótce po jego wystąpieniu w Archidiecezji Krakowskiej została powołana Komisja "Pamięć i Troska". Komisja ta przygotowała memoriał, zawierający zasady moralne, które muszą być uwzględnione przy ocenie postaw duchownych, podejrzewanych o współpracę z SB.

W memoriale, którego tekst na razie nie został opublikowany, według kard. Dziwisza jest wezwanie, by ci, którzy czują się winni, publicznie do winy się przyznali. Podczas procesji Bożego Ciała metropolita krakowski przeprosił w imieniu Kościoła Krakowskiego tych, którzy uważają, że zostali skrzywdzeni przez kapłanów współpracujących ze służbami bezpieczeństwa.

pap, ab
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...