Wychowanie bez instytutu
Prawie wszyscy mówcy zgadzali się, że wychowanie dzieci i młodzieży jest jedną z najważniejszych spraw. Mieli jednak różne zdanie na temat tego, czy można narzucać innym koncepcje wychowawcze i czy istnieje jedna wzorcowa koncepcja wychowania. Część deklarowała, że nie chce być pouczana przez żadną instytucję, jak należy wychowywać dzieci.
"Projekt nadawałby się do realizacji, gdyby był powoływany przez którąś z organizacji pozarządowych, przez partię polityczną czy stowarzyszenie ideowe. Nie jest to projekt odpowiadający instytucji państwowej, instytucji +w której wszyscy byliby u siebie w domu+, a nie tylko przedstawiciele określonych opcji, czy to politycznych, czy religijnych" - powiedziała Halina Bortnowska- Dąbrowska, reprezentująca Otwartą Rzeczpospolitą - Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii. Przypomniała, że zasada subsydiarności, mówi, że nie należy tworzyć instytucji centralnych, jeśli instytucje oddolne (zaczynając od rodziny, poprzez szkołę i system oświaty) chcą i mogą sobie poradzić.
"Zamiast tworzyć nowy instytut, powinno się wspomóc organizacje, instytucje i placówki, które już teraz zajmują się wspomaganiem wychowania" - uważa wiceprzewodnicząca Związku Nauczycielstwa Polskiego Janina Jura.
Zdaniem Marka Pleśniara z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej, środki, które mają być przeznaczone na utworzenie instytutu, można przeznaczyć na inny cel. "Można zatrudnić za nie 400 pedagogów szkolnych, by w każdej gminie wiejskiej był jeden" - zaproponował.
Studentka psychologii Anna Suchińska argumentowała, że "jeśli dzieciak niewłaściwie się zachowuje, to bardzo często źle funkcjonuje jego rodzina, powinien pomóc im psycholog, bo to jego zdanie, a nie instytutu centralnego".
"Dzieci są różne i potrzebne są różne koncepcje wychowawcze. Jedna, słuszna koncepcja wychowawcza to nie wychowanie, a indoktrynacja" - podkreślała Angieszka Kozłowska-Rajewicz z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Poznaniu. "Wychowanie jest bardzo ważna sprawą i właśnie dlatego państwo nie powinno wkraczać w nie" - mówiła Alina Kozińska-Bałdyga z Federacji Inicjatyw Oświatowych.
"Nikt nie chce odbierać rodzicom prawa do wychowywania dzieci. Chodzi o stworzenie platformy wymiany opinii i wiedzy" - mówiła kurator sądowa Honorata Janeczek. Utworzenie NIW popiera także m.in. Rada Odrodzenia Sokolstwa Polskiego i Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". "Zależy nam na przywróceniu wartości, jaką jest wychowanie" - mówiła wiceprzewodnicząca oświatowej "S" Halina Kurpińska. "Potrzebny jest front wsparcia wychowania" - wtórowała jej siostra Maksymiliana z Rady Szkół Katolickich. Zaapelowała o pochylenie się nad problemem wychowania ponad podziałami.
Jak zauważył prof. Krzysztof Konarzewski z Instytutu Psychologii PAN, jest jeszcze wiele obszarów edukacji, które trzeba badać, ale "powinien robić to instytut niezależny w swoich badaniach. Instytut badawczy, który będzie bardzo upolityczniony, będzie produkował wiedzę od początku skażoną stronniczością. Nawet jeśli powie szczerą prawdę, to ludzie mu nie uwierzą, bo nie będzie niezależny".
W myśl projektu ustawy, w NIW będzie zatrudnionych 100 osób, które będą prowadzić badania naukowe w dziedzinie wychowania i monitorować na bieżąco stan wychowania w Polsce. Ponadto instytut ma wspierać szkoły, rodziny i wszelkie instytucje zajmujące się dziećmi i młodzieżą. Jego zadaniem ma być także ocena przekazów medialnych i inicjatyw kierowanych do dzieci i młodzieży.
Wysłuchanie odbyło się podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży.
pap, em