"Skarb tajniaków": MON potwierdza
Dodano:
W centrali WSI odnaleziono cenne precjoza, m.in. monety, pochodzące częściowo z przedwojennego Funduszu Obrony Narodowej, a częściowo z afery "Żelazo" z lat PRL - poinformował rzecznik wiceszefa MON Antoniego Macierewicza Piotr Bączek.
Potwierdził tym samym doniesienia najnowszego tygodnika "Wprost". Napisaliśmy, że w pancernym sejfie WSI ukryto "stos złotych sztab, pióra z cennego kruszcu i biżuterię z brylantami". Jest to pozostałość po wywiadzie wojskowym PRL, a dzieje jego zdobycia stanowią pilnie strzeżoną tajemnicę WSI.
Według Bączka, teraz biegli ocenią wartość znaleziska, które może być warte co najmniej kilkaset tysięcy złotych. Macierewicz chce, by skarb stał się podstawą fundacji, która wspierałaby osoby pokrzywdzone przez służby specjalne PRL.
Sprawa ta nie była przedmiotem doniesienia do prokuratury.
Zdaniem byłego ministra obrony Jerzego Szmajdzińskiego (SLD), informacją o precjozach w centrali WSI, które miałyby pochodzić z przedwojennego FON i afery "Żelazo", powinna zająć się sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych.
"Myślę, że Komisja ds. Służb Specjalnych powinna zająć się tym, na jakiej podstawie udostępnia się takie informacje. Różne przedmioty w zasobach służb specjalnych wykorzystuje się w bardzo trudnych, skomplikowanych operacjach. Są to tajemnice znane ludziom za to odpowiedzialnym, ale nie są do publicznej wiadomości" - powiedział Szmajdziński.
Dodał, że wykorzystywanie drogocennych przedmiotów do operacji na rzecz bezpieczeństwa kraju to "pewien standard". "Oczywiście, potrzebna jest kontrola, ale takich rzeczy się nie ujawnia" - podkreślił.
Fundusz Obrony Narodowej (FON) utworzono na mocy dekretu prezydenta Ignacego Mościckiego z 9 kwietnia 1936 r. w celu uzyskania dodatkowych środków na dozbrojenie armii. Gromadził środki pochodzące ze sprzedaży nieruchomości państwa, dotacji skarbu państwa oraz darów i zapisów osób prywatnych i instytucji. Łącznie zgromadzono ok. 1 mld ówczesnych zł. W czasie II wojny światowej zbiórkę na FON kontynuowano wśród Polonii amerykańskiej i kanadyjskiej. W 1945 r. minister obrony rządu RP w Londynie przeznaczył środki FON na pomoc dla byłych żołnierzy Armii Krajowej i pozostałych po nich rodzin.
Funduszem zarządzał tzw. Komitet Trzech (gen. Stanisław Tatar, pułkownicy Stanisław Nowicki i Marian Utnik), który w 1947 r. podjął decyzję o przekazaniu darów w złocie i srebrze oraz reszty pieniędzy do opanowanego przez komunistów kraju. Tu część FON rozkradziono; część trafiła do komunistycznych dygnitarzy. Po 1989 r. wszczęto śledztwo w sprawie losów FON, ale umorzono je z braku dowodów.
Akcję "Żelazo" prowadzili w latach 70. w Europie Zachodniej Europie agenci wywiadu MSW, którzy przeniknęli do struktur przestępczych i przez napady rabunkowe (podczas których zginęły dwie osoby) zdobywali pieniądze, złoto, dzieła sztuki. Duża część łupu trafiła do oficerów MSW zaangażowanych w akcję i nadzorujących ją w kraju; część przedmiotów miała zostać przywłaszczona przez członków ekipy Edwarda Gierka.
Afera wyszła na jaw w połowie lat 80., ale gen. Wojciech Jaruzelski zdecydował się wtedy jedynie odsunąć członka Biura Politycznego PZPR, 78-letniego dziś gen. Mirosława Milewskiego, który w latach 70. był szefem wywiadu. Z "Żelazem" związani byli trzej bracia Janoszowie: Jan, Mieczysław i Kazimierz, którzy prowadzili przestępczą działalność w zamian za zapewnienie bezkarności w PRL oraz udział w łupach.
Śledztwo w tej sprawie wszczęto po 1989 r.; nawet na krótko aresztowano Milewskiego, ale w końcu sprawę umorzono.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział niedawno odtajnienie prokuratorskich materiałów afery "Żelazo".
pap, ss, ab
<b>Czytaj też:</b> <a href='http://www.wprost.pl/ar/?O=94565' class='text1a'>Skarb tajniaków</a> <i>(Czy złoto i kosztowności przechowywane w sejfie WSI są częścią Funduszu Obrony Narodowej?)</i>