Komisarz daje nam ostatnią szansę

Dodano:
"Komisarz daje nam ostatnią szansę" - alarmuje "Rzeczpospolita" w sprawie planów restrukturyzacji polskich stoczni, które miały zostać przesłane do Brukseli do 31 sierpnia. Okazało się jednak, że unijni urzędnicy dostali tylko 30-stronicową strategię dla przemysłu stoczniowego, a nie konkretne plany uzdrowienia trzech przedsiębiorstw. Bruksela gotowa jest czekać na obiecane plany do poniedziałku, ale jeśli ich nie dostanie, uzna, że miliardy złotych pomocy udzielonej przez rząd polskim producentom statków muszą zostać zwrócone do budżetu. - To, co robi rząd, jest po prostu niepoważne. W piątek w Warszawie była burza mózgów z udziałem ministrów i prezesów stoczni, a przecież już w lutym rząd deklarował, że zdąży z opracowaniem programu do czerwca - powiedział "Rz" Dariusz Adamski, szef sekcji okrętowej NSZZ "Solidarność". - Rząd działa w ostatniej sekundzie i chyba nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Nawet jeśli w poniedziałek dokument trafi wreszcie do Komisji, to przecież trzeba jeszcze rozwiązać wiele kwestii, m.in. umorzenia zobowiązań stoczni wobec fiskusa i ZUS, a tego nie zrobiono - wtóruje mu Andrzej Antosiewicz, przewodniczący "Solidarności" w Stoczni Szczecińskiej Nowej. Komisja Europejska w czerwcu 2005 r. wszczęła procedurę zmierzającą do ustalenia, czy pomoc udzielona trzem polskim stoczniom jest legalna i czy po jej otrzymaniu stocznie będą w stanie samodzielnie funkcjonować. Nie wiadomo, ile dokładnie stocznie miałyby zwrócić do budżetu w przypadku negatywnej decyzji Brukseli. Łącznie dostały 4 mld zł, ale część tej pomocy udzielono przed 1 maja 2004 r., a więc przed wejściem Polski do UE.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...