Weksle dla wszystkich
"Nikt kto się zgłosi z potwierdzeniem, nie wyjdzie bez weksla" - oświadczył w TVN24 Lepper. Dodał, że weksle będą mogły odebrać także ci, którzy nie mają potwierdzenia. "Jeśli ktoś nawet nie ma potwierdzenia, że taki weksle złożył, składa oświadczenie odbioru weksla i sprawa załatwiona" - zapewnił.
Zapewnił również, że żaden z weksli nie jest zastawiony. "Żadnych skutków te weksle nie mają. Nigdzie zastawione nie są" - podkreślił.
Pytany ile jest weksli, szef Samoobrony odpowiedział, że tyle ilu było kandydatów tej partii w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. "Podpisali wszyscy, którzy kandydowali. Ponad 700 osób kandydowało i tyle osób podpisało" - powiedział Lepper.
Według Leppera, pomysłodawcą podpisywania weksli przez kandydatów Samoobrony był były senator tej partii Henryk Dzido.
W czwartek rano - jak zrelacjonowały stacje telewizyjne - do warszawskiego biura Samoobrony zgłosili się dwaj kandydaci tego ugrupowania do parlamentu z Gniezna. Chcieli odzyskać weksle podpisywane przed wyborami. Jednak okazało się, że weksli w biurze Samoobrony nie ma. Na ich poszukiwanie udał się poseł Janusz Maksymiuk. Po godzinie wrócił z jednym wekslem i zwrócił go właścicielowi. Odzyskany weksel został natychmiast podarty. Drugi z działaczy na zwrot weksla musi jeszcze poczekać.
Szefa Samoobrony pytano także w TVN24, czy będzie popierał rząd Jarosława Kaczyńskiego, kiedy Andrzeja Leppera w nim nie będzie. B. wicepremier odpowiedział, że taka sytuacja może się zdarzyć. "Jeżeli będą słuszne ustawy, jeżeli będą dobre ustawy" - zastrzegł.
Jak zaznaczył, jeśli do momentu głosowania nad wnioskiem nad samorozwiązaniem Sejmu nie powstanie koalicja, Samoobrona zagłosuje za takim wnioskiem.
pap, ab