Polscy niewolnicy umierali na zapalenie płuc
Włoska agencja prasowa powołując się na źródła w wymiarze sprawiedliwości napisała, że Polacy, zmuszani do niewolniczej pracy od rana do nocy, często zapadali na zapalenie płuc i byli pozostawiani sami sobie w prymitywnych warunkach, najczęściej w zrujnowanych budynkach gospodarczych, w których mieszkali. Prokuratura bada obecnie, czy śmierć tych ludzi była rezultatem zaniedbania ze strony pracodawców.
Dochodzenie w sprawie niewyjaśnionych zgonów Polaków w tym rejonie prowadzone jest od dłuższego czasu. Media informowały wcześniej, że śledczy nie wykluczają, iż niektórzy "polscy niewolnicy" mogli zostać zamordowani przez swych strażników i oprawców, gdy się przeciwko nim buntowali. W związku z tym prokuratura w Bari sprawdza okoliczności każdego przypadku śmierci polskiego obywatela zatrudnionego w rolnictwie w Apulii.
Jak pisze Ansa, wszystko wskazuje na to, że ofiarą zabójstwa padł 19 kwietnia 2005 roku 23-letni Polak. Wezwani karabinierzy stwierdzili wówczas, że zmarł on z przyczyn naturalnych. Tymczasem rodzina utrzymuje, że został zamordowany. Trwa dochodzenie w tej sprawie.
Wątpliwości budzi również sprawa 44-letniego Polaka, którego zwęglone zwłoki znaleziono w lipcu zeszłego roku w budynku gospodarczym.
W sobotę 21 października w Foggii odbędzie się z inicjatywy trzech największych włoskich central związkowych manifestacja przeciwko pracy niewolniczej. W wiecu wezmą udział liderzy związków Cgil, Cisl i Uil - Guglielmo Epifani, Raffaele Bonanni i Luigi Angeletti.
Ansa poinformowała również, że już w sierpniu polskie władze konsularne w Rzymie w liście do prefekta Foggii, Fabio Costantiniego, wyraziły ubolewanie, że liczne listy wysyłane przez polską placówkę do władz włoskich w sprawie Polaków zaginionych w Apulii pozostały bez odpowiedzi.
pap, ab